Zagraniczne koncerny działające w Polsce korzystają z bardzo hojnego wsparcia naszego państwa, choć płacą mniejsze podatki niż rodzime firmy – pisze „Rzeczpospolita” powołując się na dane Fundacji Kaleckiego. Niskie koszty pracy mogą wpłynąć na utrzymanie peryferyjnej roli naszego kraju na świecie.

Jak wynika z raportu „Kapitał zagraniczny: Czy jesteśmy gospodarką poddostawcy?”, połowa działających w naszym kraju spółek z zagranicznym kapitałem spoza branży finansowe =j zadeklarowała, że w 2013 roku nie wypracowała u nas żadnych zysków i nie zapłaciła za nie CIT – pisze „Rzeczpospolita”. Według wyliczeń Fundacji Kaleckiego, efektywna stawka CIT dla zagranicznych firm była w 2013 roku o 1,2 pkt proc. niższa niż dla reszty spółek.

Jak tłumaczy „Rzeczpospolita”, zagraniczne koncerny korzystają w Polsce z wielu metod optymalizacji podatkowej, wykorzystują też możliwości, które otwierają przed nimi specjalne strefy ekonomiczne – m.in. zwolnienia podatkowe. W latach 1998-2012 skumulowana wartość takich zwolnień wyniosła aż 12 mld zł. W Polsce działa obecnie 14 SEE, a za 80 proc. inwestycji w strefach odpowiadają właśnie zagraniczne koncernów.

Obcy kapitał wciąż przyciągają nad Wisłę niskie koszty pracy, a to może wpłynąć na utrzymanie peryferyjnej roli Polski w globalnej gospodarce - twierdzą eksperci. Jak wynika z danych agencji AMECO, udział wynagrodzeń w polskim PKB wynosił w 2014 roku 46 proc. Daje nam to pod tym względem drugie miejsce od końca w UE. Gorzej było tylko na Litwie. Jednocześnie udział płac w PKB w Polsce wciąż spada – jeszcze w 1999 roku sięgał 58 proc. Polacy pracują przy tym coraz bardziej produktywnie – według OECD, w latach 2001-2012 wydajność pracy rosła w naszym kraju w tempie 3,3 proc. rocznie, podczas gdy pensje – zaledwie o 0,9 proc. Jak podkreśla Fundacja Kaleckiego, zyski z tej rosnącej wydajności polskich pracowników czerpie jednak coraz węższa grupa ludzi.

Czytaj więcej w „Rzeczpospolitej”

Reklama