Trzy lata temu przedstawiciele chińskich władz powiedzieli, że David Cameron „poważnie naruszył” relacje z Chinami, spotykając się z tybetańskim przywódcą Dalai Lamą. W Londynie wówczas obawiano się, że może to zaprzepaścić szansę na umocnienie chińsko-brytyjskich stosunków handlowych.

Nic takiego się nie stało. W tym tygodniu chiński prezydent Xi Jinping gości w Londynie, a jeden z wysokich urzędników Banku Ludowego w Chinach powiedział jednemu z brytyjskich prezesów, że Pekin oczekuje od Londynu przyjęcia funkcji światowego centrum handlu juanem. Brytyjski informator agencji Bloomberg prosił o zachowanie anonimowości.

Brytyjscy prezesi dbają o dobre stosunki z Chinami, ponieważ oczekuje się, że Państwo Środka odzyska gospodarczą rolę, jaką miało jeszcze w XIX wieku i stanie się największą gospodarką świata. I choć chińska waluta jeszcze w 2004 roku nie była w obiegu poza granicami Chin, to dziś Pekin postanowił otworzyć się pod tym względem na świat, juan zaś ma stać się światową walutą rezerwową, zdolną do rzucenia wyzwania dolarowi.

Londyn już dziś odpowiada za 40 proc. światowego handlu walutami, a swoją dominację chce jeszcze umocnić poprzez przyciągnięcie większości handlu juanem.

Reklama

„Widzimy, że umiędzynarodowienie handlu juanem rośnie tu w bardzo dużym tempie. Jest jeszcze pod tym względem ogromny potencjał. To co obserwuję, to koniec dominacji USA” – komentuje Richard Holmes, dyrektor zarządzający Standard Chartered Europe.

Wyjątkowa pozycja Londynu jeśli chodzi o handel walutami była przedmiotem wielu rozmów tutejszych bankierów i polityków. Cytowali oni dane TheCityUK, grupy lobbingowej związanej z branżą usług finansowych, że w Londynie handluje się większą ilością dolarów niż w Nowym Jorku i większa ilością euro niż w całej Europie.

>>> Polecamy: Naftowa wojna o Polskę. Arabia Saudyjska chce odebrać Putinowi panowanie nad Europą

Nowe miejsca pracy i inwestycje

Dla stolicy Wielkiej Brytanii wejście w rolę światowego centrum handlu juanem oznacza jeszcze więcej miejsc pracy w usługach finansowych i jeszcze większe inwestycje. W ciągu ostatnich 15 lat ponad 50 mld dol. przepłynęło z Chin do Wielkiej Brytanii – szacuje Standard Chatered. Podczas ubiegłorocznej wizyty chińskiego premiera w Londynie, Wielka Brytania i Chiny podpisały umowy handlowe warte 22 mld dol.

„Wielki temat, z którym będziemy mieli do czynienia przez następne 15 lat, to integracja Chin z globalnymi rynkami finansowymi” – uważa David Loevinger, dyrektor zarządzający w TCW Group. „Liderzy innych krajów wiedzą, że ich pomyślność będzie zależała od tego, jak ułożą sobie relacje z Chinami” – dodaje.

Z szacunków Euronext wynika, że w najbliższych 5 latach na europejskie giełdy napłynie 5 bln dol. chińskich pieniędzy.

Silna pozycja Londynu

Londyn ma bardzo silną pozycję, aby stać się głównym centrum handlu juanem” – komentuje Yang Du z chińskiego oddziału Thomson Reuters.

Wciąż jednak stolica Wielkiej Brytanii musi zrobić wiele, aby wyprzedzić Hong Kong – dzisiejsze centrum handlu chińską walutą. Była brytyjska kolonia rozpoczęła handel juanem w 20014 roku, a średni obrót handlu chińską walutą w 2014 roku wyniósł 50 mld dol. dziennie.

„Hong Kong i Londyn są dziś dwoma, wielkimi centrami handlu juanem. Londyn jest tym centrum międzynarodowym, jeśli uznamy, że Hong Kong to część Chin” – komentuje Garry Jones, dyrektor London Metal Exchange.

>>> Czytaj też: Ten kraj zarabia w Polsce najwięcej. To wcale nie Niemcy i nie Stany Zjednoczone