Umiarkowana reakcja wynika prawdopodobnie z faktu, że inwestorzy już od wyborów prezydenckich w maju szykowali się na zmiany na scenie politycznej w Polsce. Ponadto najprawdopodobniej udało się uniknąć negatywnego scenariusza w postaci braku większości partii zwycięskiej, co mogłoby doprowadzić do problemów z uformowaniem nowego rządu i nawet przedterminowych wyborów. Taka sytuacja ma miejsce np. w Turcji (kolejne wybory odbędą się 1 listopada), co szkodzi notowaniom aktywów tego kraju.

W przypadku Polski ważne będzie to, na ile PiS wypełni przedwyborcze obietnice i jak je sfinansuje. Kluczowe z punktu widzenia inwestorów będzie, na ile nowy rząd skupi się na utrzymaniu konsolidacji fiskalnej i dbaniu o nieprzekraczanie limitów deficytu i długu (zarówno krajowych, jak i europejskich). Poznaliśmy już niedzielną wypowiedź posła PiS Z. Kuźmiuka, który zapowiedział, że PiS będzie chciał rozmawiać z NBP na temat przedstawionego w ubiegłym tygodniu programu pożyczek bez oprocentowania o wartości 350mld zł.

Niepewność co do ostatecznych decyzji nowego rządu może utrudniać powrót PLN na wyraźnie mocniejsze poziomy, choć nie powinna już też go osłabiać. Solidnym oporem dla EURPLN powinien pozostać poziom 4,30, a najbliższe dni mogą wręcz przynieść próbę powrotu pod 4,25, czemu sprzyjają doniesienia z zagranicy, w tym oczekiwanie na grudniowe łagodzenie polityki pieniężnej przez EBC. Niewielka liczba istotnych publikacji makro zaplanowanych na ten tydzień raczej pozostanie w tle doniesień politycznych. Warto jednak zwrócić uwagę na odczyt inflacji z Polski za wrzesień, który powinien pokazać niewielkie odbicie (0,2pp) i powrót wskaźnika do 0,6%r/r.

Na rynkach zagranicznych w piątek impulsem do pogłębienia spadków EURUSD okazała się nieoczekiwana decyzja chińskich władz monetarnych o obniżeniu stóp procentowych, która wpisała się coraz bardziej ekspansywną politykę banków centralnych na świecie. Działania chińskiego banku powinny dodatkowo zmniejszyć obawy o skalę spowolnienia tamtejszej gospodarki, a więc i zmniejszyć nerwowość na rynkach i presję spadkową na rynkach surowcowych. To zaś jest argumentem za szybszymi podwyżkami w USA, co widać było w postaci wzrostu rynkowej wyceny szans na zmianę stóp w grudniu. Wzrosła ona niemal do 35% z okolic 30% w poprzednich dniach. Eurodolar ostatecznie zbliżył się do ważnej bariery 1,10, gdzie przebiega linia trendu wzrostowego trwającego od marca. Jej trwałe pokonanie byłoby silnym sygnałem do dalszych, wyraźnych spadków.

Reklama

W nowym tygodniu może jednak być już mniej impulsów do silnych zmian kursu. W środę poznamy co prawda decyzję Fed o stopach procentowych, jednak raczej tylko ewentualna (ale bardzo mało prawdopodobna) podwyżka stóp w środę mogłaby istotniej wpłynąć na notowania EURUSD. Przestrzeń do wzrostu zmienności kursu ogranicza też fakt, iż decyzji Fed nie będzie towarzyszyć konferencja prasowa. W efekcie para powinna ustabilizować się w najbliższych dniach jeszcze ponad 1,10. Kolejnym impulsem do silnych zmian kursu może być dopiero publikacja danych z rynku pracy w USA 6 listopada.

>>> Czytaj też: Plany PiS: Podatek bankowy i "bardzo głęboka" poprawka do budżetu na 2016 r.