Nieruchomości w tych miastach są wycenione zbyt wysoko. Stolica Wielkiej Brytanii to drugie po Hong Kongu najdroższe miasto w zestawieniu 15 metropolii, które przygotował Ban UBS.

Wskaźniki ceny do dochodów i ceny do ceny najmu osiągnęły poziomy najwyższe w historii. I to pomimo, że realne zarobki w Londynie od 2007 roku spadły o 7 proc. – czytamy raporcie UBS.

„Radzimy wielką ostrożność. Ryzyko, że ceny londyńskich nieruchomości spadną, jest wysokie, a to powinno wpłynąć na decyzje inwestycyjne” – piszą analitycy UBS.

Ceny domów w Londynie wzrosły aż o 40 proc. od początku 2013 roku. Powodem wzrostów cen było duże zainteresowanie nieruchomościami w stolicy Wielkiej Brytanii ze strony zagranicznych podmiotów.

Reklama

„Ceny nieruchomości oderwały się od wskaźnika lokalnych dochodów. Dotyczy to takich miast, jak Hong Kong, Londyn, Paryż, Singapur, Nowy Jork czy Tokio. Kupno 60-metrowego mieszkania znacznie wykracza poza możliwości finansowe nawet tych mieszkańców, którzy pracują w wyspecjalizowanych zawodach” – komentuje Matthias Holzhey, ekonomista z UBS.

Ze zawyżoną wyceną nieruchomości mamy też do czynienia w Sydney, Vancouver, San Francisco i Amsterdamie. Z kolei nieruchomości w Chicago są niedocenione – wynika z raportu.

>>> Czytaj też: Wielka Brytania opuści UE i stanie się drugą Norwegią?