Dziennikarz zapytał, czy dwudniowy pobyt w Chinach, 8000 km od ojczyzny, wzmocnił ją przed powrotem do pogrążonych w problemach Niemiec. Pytanie miało związek z wewnętrznym konfliktem w jej partii CDU/CSU, którego powodem jest niemiecka polityka wobec napływu imigrantów.

Angela Merkel odparła, że podróż do Chin jest równie ważna jak sprawy wewnętrzne jej kraju i zakończyła konferencję, nie odpowiadając na drugie z pytań.

Taka reakcja zazwyczaj niewzruszonej niemieckiej kanclerz mówi wiele. Angela Merkel po powrocie będzie bowiem musiała odbyć wiele ważnych spotkań w związku z prowadzoną przez nią polityką otwartych drzwi wobec imigrantów z Bliskiego Wschodu.

W związku z szacunkami, że napływ imigrantów do Niemiec tylko w tym roku ma sięgnąć poziomu miliona osób, bawarski premier z bliźniaczej partii Angeli Merkel – CSU, postawił niemieckiej kanclerz ultimatum. Horst Seehofer zagroził, że jeśli Angela Merkel nie zatrzyma napływu imigrantów do 1 listopada, bawarski premier podejmie działania na własną rękę.

Reklama

Do spotkania Angeli Merkel z CDU z Horstem Seehoferem z bliźniaczej CSU ma dojść w sobotę. Dzień później z kolei niemiecka kanclerz ma się spotkać z przewodniczącym koalicyjnej SPD Sigmarem Gabrielem.

Pełzająca izolacja

Angela Merkel, pomimo oskarżeń ze strony swoich współtowarzyszy z CSU, że w wyniku jej polityki Niemcy nie mogą sobie poradzić z falą imigrantów, w krótkiej perspektywie nie jest politycznie zagrożona. Jej partnerzy nie chcą pozbawiać ją stanowiska i szukać następcy. Wciąż jednak niemiecka kanclerz mierzy się z pełzającą izolacją.

Jako „super kanclerz” Angela Merkel prawdopodobnie poradzi sobie z wewnątrzpartyjną krytyką – uważa Andrea Roemmele, politolog z Hertie School of Governance w Berlinie.

„To, czego Angela Merkel nie może stracić, to poparcie społeczne. O to niemiecka kanclerz musi dbać w sposób szczególny” – dodaje Roemmele.

>>> Czytaj też: Masa mieszkań na polskim rynku. Ceny spadają, kredyty wciąż tanieją

Spadek popularności

Z sondaży wynika, że poparcie dla bloku Angeli Merkel (CDU/CSU) spadło w tym tygodniu o dwa punkty proc. do poziomu 36 proc. W sierpniu poparcie wyniosło rekordowe 43 proc.

Dużą część krytyki, jaka spadła na Angelę Merkel ze strony CDU, udało się okiełznać. Największym krytykiem niemieckiej kanclerz pozostaje Horst Seehofer z bawarskiej CSU. To zarządzana przez niego Bawaria doświadcza codziennie masowego napływu imigrantów z terenu sąsiadującej z nią Austrii. Seehofer zagroził, że jeśli Angela Merkel nie ograniczy imigracji, wówczas Bawaria podejmie działania na własną rękę. Tymczasem niemiecka kanclerz stanowczo odrzuciła limity dla imigrantów.

Wicekanclerz z koalicyjnej SPD Sigmar Gabriel zwrócił się do dwójki pogrążonych w sporze polityków, wskazując, że tego typu kłótnia na linii Berlin-Monachium tylko pogarsza kryzys.