Hillary Clinton oświadczyła, że Stany Zjednoczone muszą stać na czele koalicji przeciwko Państwu Islamskiemu. Podkreśliła jednak, że operacja lądowa przeciwko dżihadystom powinna być prowadzona przez wojska z krajów arabskich. Pytana przez dziennikarzy, czy poparłaby misję amerykańskich żołnierzy w Syrii, gdyby w USA doszło do ataku terrorystycznego, była sekretarz stanu odpowiedziała, że byłby to błąd i że obecna liczba sił specjalnych i żołnierzy szkolących Irakijczyków jest wystarczająca.

Hillary Clinton powiedziała też, że potrzebne jest utworzenie strefy zakazu lotów nad północną Syrią. Jej zdaniem, taki krok zwiększyłby presję na prezydenta Baszara Asada, by poszukiwał politycznego rozwiązanie konfliktu. Clinton podkreśliła, że obecnie priorytetem powinno być pokonanie Państwa Islamskiego, a nie obalenie Asada.

>>> Czytaj też: Rosja: Zachód zrozumiał, że jego polityka wobec Syrii nie ma perspektyw