Cena ropy naftowej może spaść do 30 dolarów za baryłkę - uważa prezes Grupy Lotos Paweł Olechnowicz. Niewykluczone, że nastąpi to w najbliższych tygodniach - pod koniec tego albo na początku przyszłego roku.

W ostatnim czasie ceny surowca dość mocno spadły. Obecnie baryłka kosztuje około 40 dolarów.

Sytuację tę można łączyć między innymi z ostatnią decyzją państw OPEC o tym, że nie będzie ograniczenia eksportu ropy przez dużych producentów. Oprócz tego, w nieodległym czasie, do gry wejdzie też Iran - przewiduje Paweł Olechnowicz. "Niemniej jednak przyszły rok to będzie czas zwyżek bardzo wolnych, ale będzie to powrót do poziomu cen optymalnych, które dadzą producentom możliwość pokrycia kosztów i jakichś zysków" - uzupełnił.

Dodał, że rafinerie, jeśli zmiany nie są skokowe - albo bardzo duże spadki, albo wzrosty cen - potrafią sobie poradzić z tą sytuacją. "Na dziś spadek jest powolny" - dodał Paweł Olechnowicz.

Ceny ropy są obecnie najniższe od 2009 roku.

Reklama

>>> Czytaj też: Jeżeli cena ropy spadnie poniżej 40 dol., rosyjska gospodarka dozna szoku