Okazuje się, że „self-made men” mają większe majątki niż osoby, które odziedziczyły fortunę. Ich fortuna jest średnio o 58 proc. wyższa niż przeciętny majątek miliarderów – wynika z analizy opublikowanej na portalu howmuch.net. Trzej najbogatsi ludzie świata zawdzięczają swoje majątki ciężkiej pracy: najbogatszy jest Bill Gates (USA; jego aktualna fortuna ma wartość 79,4 mld dol.), natomiast tuż za nim plasują się pod tym względem Amancio Ortega (Hiszpania; 78,7 mld dol.) oraz Carlos Slim (62,8 mld dol.).

Twórcy analizy zauważyli, że państwa w których dominują miliarderzy, którzy sami dorobili się góry pieniędzy przeważają w krajach, które charakteryzują się specyficznym sposobem podziału zasobów i kapitału. W krajach w których istniej silne status quo, początkującym przedsiębiorcom trudno jest zagrozić pozycji wielkich koncernów i uzyskać status miliardera. Osoby, które same dorobiły się wielkich majątków podążały zgodnie z jednym z trzech scenariuszy: zakładając nowy biznes, reformując już istniejącą firmę, która znajdowała się w finansowych kłopotach oraz inwestując w różne firmy, płynnie reagując na zmienne rynkowe warunki uzależnione od aktualnego gospodarczego cyklu.

W jaki sposób najbogatsi dorobili się majątków? Bill Gates na przykład wykorzystał zawirowania istniejące w sektorze technologicznym, które wpłynęły na niskie koszty wejścia na rynek oraz warunki intensywnej konkurencji. Działający w Rosji Mikhail Fridman zaczynał od niewielkiej firmy świadczącej usługę mycia okien, a następnie stopniowo rozszerzał portfolio. Z kolei Jorge Lemann (Brazylia) dorobił się na zakupie dużej liczby udziałów firm w okresie rynkowych wstrząsów, co było warunkiem osiągnięcia imponujących stóp zwrotu.

Do krajów, w których przeważają „self-made men” należą m. in.: Brazylia, Chiny, Hiszpania, Polska, Rosja oraz USA. Do drugiej z grup zaliczają się przede wszystkim: Argentyna, Australia, Francja, Niemcy, RPA, Skandynawia oraz Wielka Brytania.

Reklama