Prawie 95 tys. pozwoleń na budowę w ciągu ostatnich 12 miesięcy – tak dużo deweloperzy nie chcieli budować od wiosny 2009 r. Zresztą, w rozpoczynanych budowach ich aktywność także jest najwyższa od wielu lat.

Działający na polskim rynku deweloperzy nie zwalniają tempa. W listopadzie rozpoczęli 8201 nowych budów (o 40,5 proc. więcej niż przed rokiem) i wystąpili o pozwolenia na wybudowanie kolejnych 7502 (wzrost o 27,4 proc. r/r) mieszkań – wynika z najnowszych danych opublikowanych przez Główny Urząd Statystyczny. Jak policzył Home Broker, przez ostatnie 12 miesięcy (takie ujęcie danych pozwala spojrzeć na nie z dłuższej perspektywy i wychwycić panujące na rynku trendy) firmy budujące mieszkania na sprzedaż rozpoczęły budowę 83,7 tys. lokali (wzrost o 24,2 proc. r/r) i otrzymały 94,8 tys. pozwoleń na budowę (wzrost o 23,6 proc. r/r). Obie wartości są najwyższe od wielu lat. Nawet przed wejściem w życie ustawy deweloperskiej firmy nie rozpoczynały tylu budów.

Powoli rośnie też liczba mieszkań oddawanych przez deweloperów do użytkowania. W okresie grudzień 2014 – listopad 2015 były to 60 042 lokale, o 0,8 proc. więcej niż w analogicznym okresie rok wcześniej. W 2010-2011 roku do użytkowania oddawano 45-46 tys. mieszkań rocznie.

Mimo podniesionego obowiązkowego wkładu własnego (od 1 stycznia 2015 r. było to 10 proc., a wcześniej 5 proc.), w pierwszych trzech kwartałach banki udzieliły o 1,9 proc. więcej kredytów mieszkaniowych niż w analogicznym okresie 2014 r. Wiele osób posiłkowało się programem Mieszkanie dla Młodych, z którego dofinansowanie jest liczone jako wkład własny. Od września popularność programu znacząco wzrosła, bo włączono do niego rynek wtórny, a dodatkowo zwiększyły się kwoty i dostępność nieruchomości dla rodzin wielodzietnych. Program stymulował rynek mieszkaniowy i tak powinno być także w kolejnych kwartałach, szczególnie że wymagania co do wkładu własnego będą od początku roku jeszcze wyższe.

Dobre wyniki sprzedażowe

Reklama

Wygląda na to, że kończący się rok będzie dla wielu deweloperów wyjątkowy, bo zanotowali oni rekordy sprzedaży mieszkań. Ważne jednak, że wielu z nich reinwestowało pieniądze w odbudowywanie bazy ziemi, kupując działki pod zabudowę mieszkaniową. – Z naszych szacunków wynika, że był to rekordowy rok także pod względem zakupów gruntów. Największe firmy przeznaczyły nawet po ponad 200 mln zł na zakup działek, a rekordziści przekroczyli 250 mln zł. Wielu deweloperów dokonało zakupów gruntów za kwoty od kilku do kilkudziesięciu milionów złotych – wylicza Robert Latuszek, analityk projektów inwestycyjnych Home Broker Business. Według niego wydatki na działki pod zabudowę mieszkaniową w tym roku przekroczyły miliard złotych.

Najem napędza rynek pierwotny

Deweloperzy planują kolejne inwestycje m.in. dlatego, że liczą na popyt ze strony inwestorów kupujących mieszkania na wynajem. Osoby indywidualne decydują się na ten krok, bo jest to atrakcyjna alternatywa do bankowych lokat i obligacji skarbowych, których aktualne oprocentowanie trudno nazwać konkurencyjnym. Ale na rynku coraz więcej znaczyć będą inwestorzy instytucjonalni. Na razie najwięcej mówi się o należącym do Banku Gospodarstwa Krajowego (w ramach spółki TFI BGK) Funduszu Mieszkań na Wynajem, który kupuje od deweloperów gotowe mieszkania i wprowadza je na rynek najmu. Fundusz chce w ciągu kilku lat kupić łącznie około 20 tys. mieszkań w największych miastach. Jest on pionierem tego typu działań w Polsce, ale oczekujemy, że wkrótce powinni pojawić się następni, także spoza Polski.

>>> Czytaj też: Trwa wojna cenowa na ropie. Saudyjczycy chcą usunąć USA z rynku