Na nartach jeździć można jedynie w najwyższych partiach Alp, na lodowcach, tak jak w Tignes, gdzie sezon praktycznie trwa przez cały rok. W czasie tego weekendu ma tam przyjechać dwadzieścia tysięcy gości. Inne miejscowości narciarskie dotkliwie odczuwają brak śniegu. W Sabaudii po raz ostatni sypało w połowie listopada, a stoków nie da się pokrywać sztucznym śniegiem, bo temperatury są dodatnie.

Na południowym-zachodzie Francji, w Kraju Basków, w okolicach Biarritz, jest piękna pogoda - słupek rtęci przekroczył dwadzieścia dwa stopnie. Mnóstwo ludzi spaceruje po plażach, ciesząc się z takiego kaprysu pogody na kilka dni przed Bożym Narodzeniem, które - według meteorologów - na pewno nie będzie na biało.

>>> Czytaj też: "Złoty wiek" węgla w Chinach skończył się. Nikt nie potrzebuje już surowca?