Thomas Hendrik Ilves podkreślał, że niekoniecznie musi być to odpowiedź na terenie działań wojennych. „NATO może odpowiedzieć na całym świecie, używając wielu środków” - mówił. „Odstraszanie jest kluczem w działalności NATO” - dodał.

Jeśli wziąć pod uwagę czarny scenariusz to plany Rosji nie skupiają się wyłącznie na państwach bałtyckich - przewiduje prezydent Estonii. Polityk przypomniał przeprowadzoną w ubiegłym roku przez rosyjskie lotnictwo symulację ataku na należącą do Danii wyspę Bornholm. Zdaniem prezydenta, zagrożenie ze strony Rosji należy rozpatrywać w kontekście całego regionu.

W jego opinii, jeśli weźmie się pod uwagę względy militarne to kluczem, by kontrolować sytuację w północnej Europie jest zdobycie Kurlandii. „Kontroluje się wtedy każdą stolicę północnej Europy - Oslo, Kopenhagę, Berlin, Warszawę, Wilno, Rygę, Tallin, Helsinki i oczywiście Sztokholm” - mówił polityk. „Dlatego nie powinniśmy brać pod uwagę tylko państw bałtyckich, ale cały region” - dodał.

Thomas Hendrik Ilves wziął dziś udział w debacie poświęconej bezpieczeństwu państw bałtyckich. Prezydent podczas spotkania mówił także o przyszłorocznym szczycie NATO w Warszawie, podkreślał również, że dla Estonii relacje z Polską są bardzo ważne.

Reklama

>>> Czytaj też: Nie tylko tania ropa martwi Norwegów. Rynek nieruchomości rozgrzany do czerwoności