Prasa francuska obszernie komentuje ostatnie wydarzenia na Korsyce. Nie chodzi tylko o fakty, lecz przede wszystkim o przyczyny i o to, czy fala podziałów na tle rasowym i religijnym rozleje się po całej Francji.

Dziennik "Le Monde" nie kryje słów potępienia dla tego, co się stało na Korsyce - agresji ze strony mieszkańców jednej z dzielnic Ajaccio, gdzie skupia się społeczność potomków imigrantów z Magrebu wobec patrolu strażaków.

"Le Parisien" cytuje jednego z nich, który został ranny, iż atakujący go napastnicy krzyczeli - „wynoście się stąd brudni Korsykanie. Ta dzielnica jest nasza”. Dla wielu mieszkańców, tak zwanych trudnych dzielnic francuskich miast, gdzie osiedlili się przybysze z arabskiej części Afryki, straż, policja, lekarze, pielęgniarki, listonosze - oni wszyscy są symbolem znienawidzonej przez nich Republiki, mimo, że w kieszeni mają republikański paszport. Ale potem doszło do antyarabskich manifestacji - też nie do zaakceptowania stwierdza "Le Monde", który dodaje, że nad Korsyką i nad całą Francją wisi groźba wojny domowej.

>>> Czytaj też: Ropa siedzi na wulkanie. To będzie sądny tydzień dla czarnego złota

Reklama