Obecnie litr ropy Brent wyrażony w złotych jest wyceniany na ok. 90 gr. Pomijając przełom lat 2008/2009, czyli szczyt kryzysu finansowego, są to najniższe poziomy od ponad 10 lat.
Biorąc pod uwagę ostatnie 20 lat, należy zauważyć, że nie tyle ropa jest aktualnie szczególnie tania, tylko w poprzednich latach była wyjątkowo droga. Jeszcze od 1994 r. do 2004 r. jej średnioroczna cena wahała się w granicach 25-75 gr za litr.
Historia na rynku paliw przedstawia się bardzo podobnie do cen ropy naftowej. Benzyna 95 oktanowa oferowana na rynku ARA (Amsterdam-Rotterdam-Antwerpia), która jest wyznacznikiem cen dla europejskich rafinerii, jest obecnie wyceniania na 98 gr za litr. Warto jednak zwrócić uwagę, że czasami różnica pomiędzy ropą a benzyną, jest bardzo wyraźna. Pokazuje to kolejne zestawienie.
Koszt paliwa jest wyższy od ceny ropy naftowej, gdyż benzyna jest efektem przerobu ropy naftowej. Są jednak momenty, kiedy różnica znacznie się zwiększa. Taka sytuacja miała miejsce w połowie br., kiedy dochodziła nawet do 60 gr. za litr. Wynikało to m.in. z wyższego od oczekiwań popytu na paliwo zarówno w Europie, jak i w USA.
Analizując zestawienia obejmujące Polskę już na pierwszy rzut oka widać, że obecne poziomy cen paliw w europejskich portach nie korespondują z cenami detalicznymi. Na początku 2007 r. oraz 2009 r. ARA 95 kosztowała ok. 1 zł. Wtedy natomiast, według danych Komisji Europejskiej, za benzynę 95 płaciliśmy około 3.60-3.70 zł.
Szukając powodów zwiększających się różnic pomiędzy ceną paliw na rynku ARA a kosztem litra benzyny przy dystrybutorze, warto zwrócić uwagę na krajowy rynek hurtowy. Obecnie paliwo bezołowiowe bez podatków i marży detalicznej kosztuje 1.56 zł. Jest o prawie 60 gr droższe niż analogiczny produkt w europejskich portach.
Ostatnia dekada pokazuje, że ceny paliwa 95 w polskim hurcie (linia biała) podążają ściśle za kosztem benzyny na rynku ARA. Do końca pierwszego kwartału 2015 r. różnica mieściła się w granicach 20-30 gr za litr. Można to tłumaczyć m.in. koniecznością dodawania bio komponentów do paliw oraz wprowadzeniem w tym roku opłaty zapasowej. Te dwa czynniki zwiększają koszt benzyny w sumie o ok. 11-12 gr w hurcie. Resztę stanowiły koszty transportu i standardowa marża hurtowa. Sytuacja jednak zmieniła się bardzo wyraźnie od drugiego kwartału 2015 r., co dobrze przedstawiają kolejne wykresy.
Przez ostatnie 10 lat różnica pomiędzy ceną paliwa bezołowiowego w polskim hurcie a na rynku ARA była względnie stabilna. W poprzedniej dekadzie wahała się w granicach 10-20 gr, a w obecnej zwiększyła się do ok. 20-30 gr. Warto zauważyć, że była względnie stała, mimo gwałtownych ruchów na światowych rynkach na przestrzeni lat, zarówno ropy, jak i benzyny bezołowiowej.
Powyższa grafika jeszcze lepiej przedstawia zaburzenia rynku hurtowego względem sytuacji na europejskim rynku paliw. Miesięczna średnia różnica pomiędzy cenami krajowymi oraz ARA 95, wzrosła w drugim kwartale 2015 r. z okolic 25 gr do 45 gr. To oznacza, że w detalu wraz z podatkiem VAT musieliśmy płacić ok. 25 gr więcej za litr, niż wynikałoby to z kosztów popularnej „bezołowiówki” w Europie.
Badana relacja pogorszyła się w ostatnich miesiącach jeszcze wyraźniej. Od października różnica hurt/ARA rosła coraz bardziej, by osiągnąć w grudniu poziomy w granicach 65 gr. Dodatkowo obecna średnia miesięczna w/w różnicy to 60 gr. W rezultacie kierowcy przy dystrybutorach płacą około 35-40 gr brutto więcej za litr paliwa bezołowiowego, niż wynikałoby to ze standardowej marży hurtowej, obserwowanej jeszcze w pierwszym kwartale 2015 r. Oznacza to również, że cena PB 95 na stacjach powinna kształtować się w okolicach 3.7-3.8 zł, a nie powyżej 4 zł, jak ma to miejsce obecnie.
Warto również przypomnieć sobie inny ciekawy moment z polskiego rynku paliw. Grafika pokazuje, że późnym latem 2011 r. różnica pomiędzy polskim hurtem a ARA 95 zaczęła się nagle obniżać i w pewnym momencie osiągnęła poziom ujemny, wynoszący prawie 10 gr. Nie jest to błąd wyliczeń czy wykresu. Był to czas, kiedy w Polsce toczyła się kampania parlamentarna, a politycy prześcigali się w pomysłach, jak pomóc kierowcom. Nagle ceny hurtowe wyraźnie spadły, a to spowodowało, że w czasie wyborczej gorączki zobaczyliśmy ceny detaliczne na poziomie 4.99 za litr. Później oczywiście zarówno ceny hurtowe i detaliczne natychmiast wróciły do wcześniejszych poziomów.