Wartość amerykańskich kontraktów terminowych na ropę spadła do najniższego poziomu od 12 lat. To skutek zawirowań w chińskiej gospodarce, które zepchnęły cenę surowca do okolic 30 dol. za baryłkę.

Cena ropy WTI zjechała w czwartek aż o 5,5 proc. Stało się to w wyniku wzrostu obaw inwestorów o spowolnienie gospodarcze Chin, czyli największego na świecie konsumenta surowców. Poważna wyprzedaż na parkietach Państwa Środka doprowadziła z kolei do zawieszenia notowań. Według Nomura Holdings Inc. ceny ropy brent spadną w ciągu najbliższych 10 dni do 30 dol. za baryłkę. UBS Group AG twierdzi, że duża nadpodaż surowca na rynkach zdusi ceny jeszcze mocniej.

- Rynkowy handel opiera się na chciwości i strachu. Obecnie wyraźnie dominuje strach – mówi Gordon Kwan, analityk hongkońskiej Nomury. – Surowcowe rynki terminowe zawsze mocno patrzą w przyszłość, obawiają się więc, że prognozowana deprecjacja juana jest wskaźnikiem osłabienia chińskiej gospodarki – dodaje.

W zeszłym roku ropa doświadczyła rekordowego spadku cen. Przyczyniła się do tego w znacznej mierze polityka OPEC, polegająca na rezygnacji z limitowania ilości produkowanej ropy. Zapasy surowca w USA pozostają bardzo duże: w tej chwili znajdują się na poziomie ok. 100 mln baryłek powyżej 5-letniej średniej – wynika z danych Energy Information Administration.

Spowolnienie chińskiej gospodarki będzie według Banku Światowego poważnym ciosem dla rynku surowców.

Reklama

Ludowy Bank Chin zredukował fixing juana o 0,51 proc. do 6,5646, czyli najniższego poziomu od marca 2011 roku, co przypomniało podobne cięcia z zeszłego roku, które wywołały poważne zamieszanie na rynkach. O niestabilności na chińskim rynku finansowym świadczą niedawne 7-proc. spadki na parkietach w Shenzen i Szanghaju, które doprowadziły do zawieszenia na nich notowań.

- Gospodarcze obawy są oczywiście ważnym czynnikiem, jednak w rzeczywistości nie wyjaśniają w pełni obniżek cen ropy. Perspektywy dla rynku są słabe, co prowadzi do nadpodaży surowca. Jeśli budowanie zapasów będzie kontynuowane, rynek nie będzie zadowolony, co doprowadzi do tego, że ropa spadnie poniżej 30 dol. za baryłkę – mówi Dominic Schneider, specjalista z zakresu surowców i wymiany międzynarodowej w UBS.

>>> Polecamy: Tąpnięcie na giełdzie w Chinach. Wstrzymane notowania pół godziny po otwarciu