Daleko na arktycznej północy leży jałowa i zupełnie pusta wyspa Hans Island. Bezludny skrawek lądu o powierzchni pół mili kwadratowej, bez żadnych surowców mineralnych. Mimo to od lat 30. ubiegłego wieku trwa o nią rywalizacja między Kanadą a Danią o ten kawałek lądu.

Hans Island położona jest praktycznie w obu wodach terytorialnych i duńskich i kanadyjskich. W 1933 roku na mocy decyzji Stałego Trybunału Sprawiedliwości Ligi Narodów wyspa znalazła się na obszarze kontrolowanym przez Danię.

Liga Narodów rozpadła się w latach trzydziestych XX wieku i została zastąpiona przez Organizację Narodów Zjednoczonych (ONZ), ale orzeczenie o statusie wyspy Hansa nie zostało zmienione.

Czasy wojenne i zimna wojna nie sprzyjały konfliktom wśród sojuszników, a zwłaszcza o tak małe terytorium. W 1973 roku państwa prowadziły rozmowy na temat granic w tym północnym regionie świata. W trakcie tych negocjacji wyspa została podzielona teoretycznie na pół.

"Wojna o butelkę brandy"

Reklama

W 1984 roku przybył na wyspę duński minister ds. Grenlandii i umieścił na niej duńską flagę. U jej podstawy zostawił notatkę: "Witamy na duńskiej wyspie" i butelkę brandy jak donosi CBC.

Od tego czasu trwa wymiana flag i butelek z alkoholem.

Peter Takso Jensen, duński ambasador w Stanach Zjednoczonych, powiedział, że kiedy duńscy wojskowi opuszczają wyspę zostawiają tam butelkę brandy i napis „witamy w Danii”. Po wizycie Kanadyjczyków zostaje tylko kanadyjska butelka z alkoholem i napis „witamy w Kanadzie”.

Oba kraje prowadzą nie do końca na poważnie „wojnę o whisky” i Hans Island. Kanada i Dania nie zgadzają się na obecny status terytorialny wyspy, ale agresję zastępuje poczucie humoru.

Dlaczego Hans Island jest taka istotna?

Hans Island leży w samym środku cieśniny Naresa, dzięki temu potencjalnie może kontrolować szlaki komunikacyjne w regionie. Choć raczej tylko teoretycznie, bo regionie jest kilka innych wysp o większej powierzchni, które lepiej nadawały by się na bazy morskie.

Istnieje ważniejsza przyczyna. Spór o Hans Island może stać się precedensem ws. podziału terytorium Arktyki. Globalne ocieplenie sprawia, że tereny będące dotąd pod lodem, odkrywają swoje bogactwa naturalne. Rosja już od dłuższego czasu zgłasza pretensje terytorialne w Arktyce.

Rosnące temperatury sprawiają też, że Przejście Północno – Zachodnie jako nowy szlak morski staje się alternatywą dla drogi przez Panamę i Przylądek Horn. Dopóki ta droga była zarezerwowana dla ekspedycji naukowych i wypraw ekstremalnych żadne państwo nie interesowało się tym obszarem. Szansa na nowy szlak żeglowny to już łakomy kąsek dla każdego państwa w tym regionie. Ale oznacza także konieczność obrony własnego terytorium.

Osobną kwestią jak zawsze w stosunkach międzynarodowych staje się kwestia prestiżu państwa. Ani Dania, ani Kanada nie chcą zejść z placu boju o Hans Island pokonani.

>>>Czytaj więcej: Dzięki atomowi Japonia potrzebuje mniej LNG. To wpłynie na ceny surowca

Wojna z poczuciem humoru

W 2010 roku kanadyjski sklep monopolowy Edmonton liquor zamówił w duńskim browarze Ugly Duck limitowaną edycję piwa o nazwie Hans Across the Water.

Trunek był opatrzony etykietą parodiującą freska Michała Anioła z Kaplicy Sykstyńskiej z wizerunkiem flag zwaśnionych państw oraz samej wyspy.

- Pomysł wydawał się być genialny: duński browar i kanadyjski sklep robią coś, czego nie są w stanie zrobić politycy. Naszą intencją jest zachęcenie premierów obu państw, aby przestali zachowywać się jak głupcy, usiedli przy piwie i rozwiązali problem - twierdzi sam pomysłodawca projektu Jim Pettinger

Obecnie wciąż toczą się rozmowy na temat przyszłości wyspy. Najbardziej prawdopodobną możliwością jest wspólne zarządzanie spornym kawałkiem lądu przez oba kraje.