Wykazały one, że silniki Renault przekraczają normy emisji dwutlenku węgla i dwutlenku azotu. Minister podkreśliła jednak, że nie stwierdzono, aby koncern fałszował wskaźniki emisji spalin.

Akcje Renault na paryskiej giełdzie spadły aż o 18 procent. To efekt przeszukań, dokonanych przez policję w siedzibie firmy. Według dyrekcji, wcześniejsze kontrole nie wykazały żadnych uchybień. Także akcje Peugeota-Citroena poszły w dół - i to o 8 procent - mimo że w tym koncernie nie przeprowadzano żadnej kontroli.

Skąd zatem przeszukania w Renault? Według nieoficjalnych informacji, to właśnie efekt zainteresowania ze strony ministerstwa środowiska. Przedstawiciel związków zawodowych CGT Renault powiedział po operacji policji, że funkcjonariusze zabrali kilka laptopów należących do kierownictwa ośrodka. Jego zdaniem, sprawa dotyczy homologacji silników pod względem zawartości spalin. Podkreślił, że nie chodzi o oszustwo, ale że bez wątpienia jest to związane z aferą Volkswagena. Policja przeszukała dwa ośrodki techniczno-badawcze Renault, gdzie pracuje się nad nowymi metodami ograniczenia wydalania w spalinach szkodliwych gazów do atmosfery.

Reklama