Decyzja KE ws. Polski może osłabić najważniejsze osiągnięcie 10-letniej kadencji kanclerz Angeli Merkel, czyli ciche "wchłonięcie" nowych członków unijnych w niemiecką strefę wpływów - twierdzą greckie media.

Greckie media szeroko komentują decyzję Komisji Europejskiej o ocenie praworządności w Polsce. Jak piszą eksperci portalu Capital.gr, poświęconego zagadnieniom politycznym i gospodarczym, pokazuje to toksyczny klimat polityczny, jaki panuje między centrum Europy a krajami bloku wschodniego.

>>> Czytaj też: Prezydent Duda: pozytywne statystyki ekonomiczne Polski były mylące

Polska nie jest jakimś tam przypadkowym krajem - podkreślają autorzy artykułu. Należy do "sześciu wielkich" Unii Europejskiej, stanowi ponad połowę ludności państw, które przystąpiły do Wspólnoty w 2004 roku, ma gospodarkę, której prawie nie dotknął kryzys, jest jednym z ważniejszych członków NATO i Polak jest przewodniczącym Rady Europejskiej. Dlatego - w ocenie greckich komentatorów - zderzenie na linii Bruksela-Warszawa nie doprowadzi do żadnych spektakularnych zmian na poziomie instytucjonalnym w Polsce. Może natomiast osłabić najważniejsze osiągnięcie 10-letniej kadencji kanclerz Angeli Merkel, jakim jest ciche "wchłonięcie" nowych członków unijnych w niemiecką strefę wpływów.

W ubiegłym tygodniu Komisja Europejska po raz pierwszy w historii uruchomiła procedurę dotyczącą ochrony państwa prawa i rozpoczęła ocenę praworządności w Polsce.

Reklama

>>> Polecamy: Były premier Bawarii: Merkel niszczy Europę. Ta decyzja wywołała absolutny kryzys