Pierre Andurand, założyciel wartego 615 mln dol. Andurand Capital Management do tej pory wyjątkowo trafnie przewidywał spadki cen ropy naftowej na rynkach. Teraz twierdzi, że ceny surowca właśnie sięgnęły dna i zaczną się odbijać.

Zdaniem Anduranda, ropa niebawem zacznie drożeć i zakończy 2016 rok na zdecydowanie wyższych poziomach. Z szacunków analityka wynika, że pod koniec tego roku ceny surowca wzrosną do 50 dol., a w 2017 roku – do 70 dol. za baryłkę. Andurand podkreśla jednak, że inwestorzy powinni spodziewać się w tym czasie sporej zmienności na rynku tego surowca.

“Żyjemy w tej chwili w takich czasach, że za bardzo niskimi cenami często podążają bardzo wysokie” – mówił Andurand w piątkowym wywiadzie dla Bloomberg TV. „Moim zdaniem, ceny ropy znalazły się już na dnie” – dodał.

Fundusz hedgingowy Anduranda zarobił w zeszłym roku 8 proc., a w 2014 roku aż 38 proc. Zyski zbił głównie dzięki kontaktom na spadki cen ropy. Jeszcze w grudniu Andurand prognozował, że cena baryłki może w tym kwartale obniżyć się do 25 dol. Niewiele się pomylił – 20 stycznia ropa typu WTI kosztowała 26,19. W kolejnych dniach cena znów odbiła w górę i dziś sięga 31,9 dol. za baryłkę. Ropa typu Brent kosztuje zaś 31,73 dol. za baryłkę. Czytaj więcej tutaj.

Poprzedni fundusz zarządzany przez Anduranda – wart 2,2 mld dol. BlueGold Capital - w ciągu 4 lat wygenerował 240-procentowową stopę zwrotu. Fundusz został zamknięty w 2012 roku, ze względu na dotkliwe straty poniesione rok wcześniej.

Reklama

>>> Czytaj też: Rynek ropy jest bezlitosny. Amerykańscy producenci oko w oko z bankructwem