- Jakikolwiek wzrost cen surowców będzie zachęcał do wejścia na rynek kolejnych dostawców, co uniemożliwi trwałą poprawę – wynika z analizy Goldmana. Bank utrzymał „niedźwiedzią” perspektywę dla złota, przypomniał o tym, że wzrost cen rud żelaza będzie tymczasowy oraz powtórzył, że ceny ropy będą wahały się pomiędzy 20 a 40 dol. za baryłkę. Bank podpowiada też, że to dobry moment by założyć, że ceny miedzi i aluminium będą spadały.

Ostatnim surowcem, który dołączył do surowcowego rajdu są rudy żelaza. Ich ceny znacznie wzrosły (o 19 proc.) tuż po tym, jak chiński rząd zapowiedział, że wzmocni starania o przyśpieszenie wzrostu gospodarczego. Znacznie poprawiły się też notowania miedzi, której notowania powróciły niedawno do poziomu 5 tys. dol. za tonę. Ropa jest najdroższa od grudnia, natomiast złoto najsilniejsze od roku.

Na rynku ropy mamy ciągle do czynienia z nadpodażą. Zdaniem Goldmana tylko rzeczywisty fizyczny deficyt surowca mógłby doprowadzić do znacznego wzrostu cen. Na to jednak nie zanosi się w najbliższych miesiącach.

Dane z rynku USA powinny umocnić dolara, co z kolei pociągnie w dół ceny złota, które w krótkiej perspektywie powinny spaść do poziomu ok. 1100 dol. za uncję.

Reklama

Bardzo duży wzrost cen rud żelaza to pośredni efekt wzrostu cen stali, który jest efektem oczekiwania inwestorów na wejście w najbardziej intensywny w roku okres w chińskim budownictwie. Ceny rud żelaza są na najwyższym poziomie od czerwca zeszłego roku, a dzienny wzrost cen na takim poziomie nie był widziany od 2009 roku.

Analitycy Goldmana przyjrzeli się także rynkowi miedzi. Czym powinni się oczywiście mocno zainteresowań polscy inwestorzy giełdowi zaangażowani w handel akcjami KGHM-u. W 12-miesięcznej perspektywie ceny tego surowca mogą spaść do 4 tys. dol. za tonę. W podobnym kierunku pójdzie aluminium, którego wartość skurczy się do 1350 dol.

Sytuacji dwóch powyżej wskazanych metali nie poprawi koniunktura w Państwie Środka. Goldman szacuje, że prawdopodobieństwo trwałej poprawy chińskiego popytu w latach 2016-17 jest niewielkie.

>>> Czytaj też: Inwestorzy uwierzyli w kontynuację odbicia cen ropy