Koordynatorzy spotkali się przy okazji trwających od czwartku w stolicy Brandenburgii obrad Polsko-Niemieckiej Komisji Międzyrządowej do spraw Współpracy Regionalnej i Przygranicznej.

Skiba, sekretarz stanu w Ministerstwie Spraw Wewnętrznych i Administracji, objął w kwietniu funkcję koordynatora. Było to jego pierwsze spotkanie w tej roli z Woidkem.

Woidke podkreślił, że spotkanie odbyło się na dwa tygodnie przed polsko-niemieckimi konsultacjami międzyrządowymi (22 czerwca w Berlinie) organizowanymi z okazji 25. rocznicy podpisania polsko-niemieckiego Traktatu o dobrym sąsiedztwie i przyjaznej współpracy.

"Minione ćwierćwiecze to czas wielu sukcesów" - ocenił premier Brandenburgii. Jego zdaniem sukcesy są zasługą nie tyle rządów, co obu społeczeństw obywatelskich, dzięki którym powstały "silne więzi" w kulturze, gospodarce czy sporcie.

Reklama

Skiba i Woidke rozmawiali o poprawie połączeń kolejowych, problemach bezpieczeństwa, możliwościach ponadgranicznej współpracy służb ratowniczych, nauce polskiego w niemieckich szkołach i wymianie młodzieży, a także o wspólnym podręczniku do nauki historii.

Skiba podkreślił, że dyskusja "koncentrowała się na sprawach bardzo praktycznych i konkretnych". Poinformował, że w tym roku w Polsce odbędzie się kolejne spotkanie na szczycie w sprawie połączeń kolejowych. Pierwsze spotkanie z tego cyklu odbyło się we wrześniu 2015 roku w Poczdamie.

Odpowiadając na pytania dziennikarzy, Skiba tłumaczył, że problemy ze strukturą komunikacyjną między Polską a Niemcami nie mają charakteru politycznego, lecz spowodowane są czynnikami ekonomicznymi, przede wszystkim "przerzucaniem się obywateli obu krajów na transport samochodowy".

"Trzeba zainwestować w transport kolejowy" - powiedział, wskazując m.in. na konieczność elektryfikacji linii kolejowych. "Z całą pewnością to spotkanie da impuls polityczny" - zapewnił Skiba.

Polski koordynator chwalił Brandenburgię za zaangażowanie w naukę języka polskiego jako języka ojczystego dla Polaków mieszkających na terenie tego kraju związkowego. Jego zdaniem sytuacja w Brandenburgii w tym zakresie wygląda "dobrze, a nawet celująco". Jak zaznaczył, nie wszystkie landy wypełniają zapisy traktatowe w tym zakresie.

Sprawy szkolnictwa w Niemczech znajdują się w kompetencjach władz landów. W Brandenburgii języka polskiego jako obcego uczy się 2 tys. uczniów. Istnieje także możliwość nauki polskiego jako języka ojczystego, jeżeli chęć takiej nauki wyrazi w szkole co najmniej 12 uczniów.

Ustosunkowując się do pytań o wpływ na współpracę przygraniczną napięć w relacjach między Warszawą a Berlinem i KE na tle sporu o Trybunał Konstytucyjny, Woidke powiedział, że koordynatorzy "nie mogą i nie chcą zastępować polityki zagranicznej prowadzonej przez oba kraje". "Nie jesteśmy od wystawiania ocen" - dodał niemiecki polityk.

"Myślę, że Polska zdaje sobie sprawę z tego, że kwestia podziału władz jest bardzo ważna dla demokracji. Mam nadzieję, że dyskusja z Komisją Europejską przyniesie konstruktywne rozwiązanie" - powiedział Woidke.

"Z mojej perspektywy stosunki polsko-niemieckie rozwijają się znakomicie" - ocenił Skiba. Zastrzegł, że kwestie związane z TK i oceną KE "z całą pewnością" nie są przedmiotem dwustronnych relacji polsko-niemieckich.

Oceniając szanse swoich drużyn w bezpośrednim pojedynku na ME we Francji, Woidke powiedział, że zarówno on, jak i jego polski partner mają nadzieje, że własna drużyna zdobędzie co najmniej jedną bramkę więcej niż przeciwnik. "W tej jednej sprawie zgody między nami być nie może" - zastrzegł Skiba. "My będziemy kibicować swoim drużynom, jak najbardziej gorąco. Zobaczymy, to jest piłka nożna, kto będzie lepszy, ten wygra. W Polsce jest duży respekt przed niemieckim zespołem. Ale będziemy walczyć do końca" - powiedział polski koordynator.

Z Poczdamu Jacek Lepiarz (PAP)