Klient będzie mógł ocenić, czy jego doradca, polecając kredyt hipoteczny, kieruje się interesem kredytobiorcy, czy swoim. Pośrednicy trafią pod kontrolę Komisji Nadzoru Finansowego.

Dziś doradcą kredytowym może być praktycznie każdy. Zgodnie z projektem ustawy o kredycie hipotecznym autorstwa Ministerstwa Finansów wykonywanie tego zawodu będzie możliwe dopiero po uzyskaniu zezwolenia KNF. By je uzyskać, będzie trzeba legitymować się wyższym wykształceniem ekonomicznym lub prawniczym albo zdać egzaminy w KNF.

– Ustawa spowoduje pewne zwiększenie kosztów prowadzenia działalności gospodarczej, ale pozytywnie wpłynie na rynek dzięki ujednoliceniu standardów. Od każdego pośrednika finansowego będzie wymagany odpowiedni zakres wiedzy, ubezpieczenie OC, a każdy będzie podlegał kontroli KNF. To przyczyni się też do poprawy wizerunku branży – mówi Adam Buczel, radca prawny Związku Firm Doradztwa Finansowego.

Projekt nakłada na banki oraz pośredników obowiązek przekazywania kompleksowych informacji na temat całościowych kosztów kredytu. Ale to nie wszystko. Pośrednik będzie również musiał ujawnić klientowi informacje „o prowizjach oraz wszelkich innych wynagrodzeniach” przekazywanych przez banki, bezpośrednio i pośrednio zależnych od podpisania umowy kredytowej.

– Jest to jak najbardziej wskazane. Część doradców ma pokusę, by kierować się wysokością wynagrodzenia, a nie dobrem klienta. Łatwo wskazać banki, które bardzo dobrze płacą pośrednikom, ale niekoniecznie mają najlepszą ofertę z punktu widzenia klienta – mówi Roman Budnik, pośrednik ze Szczecina.

Reklama

Innego zdania jest Michał Szczepaniak, doradca od 15 lat działający na rynku warszawskim. – Najważniejsze informacje dla klienta to całkowity koszt kredytu oraz to, czy doradca jest powiązany kapitałowo z instytucją oferującą kredyt – mówi. Według projektu doradcami będą tylko ci pośrednicy, którzy nie mają związków kapitałowych z bankami.

Mecenas Buczel zwraca uwagę, z projektu wprost nie wynika, czy pośrednik ma poinformować o wysokości prowizji od banku, czy tylko o tym, że takową pobiera. – To ważne, bo większość pośredników finansowych w momencie spotkania z klientem nie jest w stanie określić, ile za tę usługę otrzyma od banku. Często jest tak, że system wynagrodzeń zależy od liczby podpisanych umów, np. w danym kwartale – zwraca uwagę prawnik.

>>> Czytaj też: Kredyty walutowe niezgodne z prawem? Jest ocena Rzecznika Finansowego