"Nie powinniśmy teraz podgrzewać atmosfery poprzez głośnie wymachiwanie szabelką i wojenne okrzyki" - powiedział Steinmeier. "Myli się ten, kto uważa, że zwiększy bezpieczeństwo za pomocą symbolicznych parad czołgów na granicy wschodniej (NATO)" - zaznaczył szef niemieckiej dyplomacji.

Jego zdaniem, zgubne byłoby "zawężanie spojrzenia do aspektów militarnych i szukanie zbawienia jedynie w polityce odstraszania". Historia uczy, że oprócz wspólnej woli do obrony musi istnieć gotowość do dialogu i kooperacji - napomniał niemiecki polityk.

Ministrowie obrony państw NATO potwierdzili we wtorek decyzję o wzmocnieniu wschodniej flanki i rozmieszczeniu czterech batalionów w Polsce i krajach bałtyckich. Ostateczne decyzje mają zostać ogłoszone na szczycie Sojuszu 8 i 9 lipca w Warszawie. Cztery bataliony, które trafią do Polski, Litwy, Łotwy i Estonii.

Omówienie wywiadu Steinmeiera dla "Bilda" zamieściła w sobotę w swoim serwisie agencja dpa.

Reklama

>>> Czytaj też: Bajeczne perspektywy przed Polską? Nowy Jedwabny Szlak może zmienić gospodarczą mapę świata