Renesans klasycznej polityki siły to efekt wzrostu ryzyka krwawych konfliktów między państwami, także tymi położonymi w Europie i jej sąsiedztwie. Działania Rosji na Ukrainie są jednym z przykładów takich konfliktów – czytamy w pierwotnej wersji dokumentu rządu Angeli Merkel, do którego dotarła agencja Bloomberg.

Gabinet Angeli Merkel będzie nad nim dyskutował w czasie środowego posiedzenia rządu w Berlinie, kilka dni po szczycie NATO w Warszawie.

W związku ze zwiększoną rolą w obszarze międzynarodowej polityki bezpieczeństwa, Niemcy są gotowe wziąć odpowiedzialność i zwiększyć swoje przywództwo – wynika z dokumentu. W przeglądzie jest mowa także o dalszej konsolidacji europejskiego przemysłu obronnego.

Ostatni tego typu przegląd, przyjęty w 2006 roku, ograniczał się do opisu Niemiec jako „wiarygodnego partnera” w międzynarodowych misjach wojskowych.

Reklama

Niemiecki dokument wśród zewnętrznych wyzwań wymienia Rosję i kryzys imigracyjny, które to wyzwania już dziś skłaniają rząd Angeli Merkel do bardziej asertywnej postawy.

Dozbrojenie kurdyjskich bojowników w Iraku, wspomaganie amerykańskich nalotów w Syrii czy pełnienie funkcji państwa ramowego batalionu NATO na Litwie to część odpowiedzi Sojuszu Północnoatlantyckiego wobec działań Kremla.
Niemieckie siły zbrojne w obliczu nagromadzenia różnych kryzysów i konfliktów muszą być lepiej finansowane, zatem w najbliższych latach wydatki na wojsko będą rosły – czytamy w dokumencie. Współgra to ze stanowiskiem Angeli Merkel i niemieckiej minister obrony Ursuli von der Leyen, która w maju 2016 roku ogłosiła pierwsze od 25 lat wzmocnienie niemieckiej armii. Liczebność niemieckiej armii wynosi 177 tys., z czego 3300 żołnierzy bierze udział w międzynarodowych misjach wojskowych – wynika z informacji niemieckiego ministerstwa obrony.

Niemiecki budżet wojskowy w 2017 roku ma wzrosnąć o 7 proc. do poziomu 36,6 mld euro. W następnych latach rząd zapowiada kolejne wzrostu wydatków na wojsko. Pomimo tych planów Angela Merkel stwierdziła w ubiegłym tygodniu, że wciąż „wiele pozostaje jeszcze do zrobienia”, zanim Niemcy osiągną zalecany przez NATO cel wydawania 2 proc. PKB na obronność.

„Niemcy biorą odpowiedzialność i stają obok swoich partnerów i sojuszników w obliczu nowych wyzwań” – mówiła w czwartek Angela Merkel w czasie wystąpienia w Bundestagu. Dodała jednak, że długotrwałe rozwiązania nie mogą się opierać tylko na środkach militarnych.

>>> Czytaj też: Żyjemy w czasach „chłodnej wojny”. „NATO nie powstrzyma potencjalnego ataku Rosji”