Brytyjski bank HSBC z interesami w Azji spadł o 1,6 proc. po ogłoszeniu redukcji personelu o 500 etatów. Największy na Tajwanie i trzeci na świecie producent ekranów z płynnego kryształu AU Optronics skurczył się o 6,6 proc. Surowcowy potentat BHP Billiton spadł o 4 proc. po obcięciu dla firmy prognoz zysku o 31 porc. na 2009 rok przez australijski bank inwestycyjny Macquarie Group .

„Mamy do czynienia z obniżaniem oczekiwań i prognoz w warunkach niskiego wzrostu gospodarczego. Rynki mogą dostosować się do recesji, ale prawdopodobieństwo kompletnego krachu, chociaż bardzo małe, nadal istnieje” – ocenia Prasad Patkar, menedżer z Platypus Asset Management w Sydney

Regionalny indeks MSCI Asia Pacific stracił 2,4 proc., po wczorajszym jeszcze niewielkim spadku 0,4 proc. Wskaźnik znajduje się zaledwie o sześć punktów od pięcioletniego minimum zanotowanego na zamknięciu 27 października. Na jedną akcję zyskującą w regionie zniżkowały przeszło trzy.

Japoński indeks Nikkei 225 spadł na zamknięciu o 2,28 proc. i wyniósł 8.328,41 pkt. Drugi dzień z rzędu stratom przewodzi największy na archipelagu deweloper Mitsubishi Estate. Niespodziewanie duże spadki, ponad 7 proc.. stały się udziałem chińskich giełd w Szanghaju Shenzhen.

Reklama

Hang Seng, główny wskaźnik giełdy w Hongkongu zadołował na 5,83 proc. Południowokoreański Kospi cofnął się na 4,08 proc., a australijski S&P/ASX 200 obniżył się o 3,55 proc. Nie ma wątpliwości – Azja się wyprzedaje.