O sprawie pisze „Puls Biznesu”.

— Wiele wskazuje na to, że eksport leków stał się tak lukratywny, że zainteresowali się nim przestępcy. Takie mamy przypuszczenia, które muszą jeszcze potwierdzić policja i prokuratura. Jeśli można kupić w Polsce lek za 100 zł, a w innym kraju UE sprzedać za 1000 zł, rachunek jest prosty. Zgaduję, że proceder jest dużo bardziej lukratywny niż handel narkotykami, a dodatkowo — w Polsce niekaralny – mówi gazecie Paweł Trzciński, rzecznik Głównego Inspektoratu Farmaceutycznego.

Dlaczego Polska jest bardzo atrakcyjna dla amatorów tego procederu? Powodem jest ustawa refundacyjna, która weszła w życie w 2012 roku. Dzięki niej Polska ma jedne z najtańszych leków w Europie. Opłaca się zatem kupować w Polsce i sprzedawać za granicą.

>>> Czytaj też: Oburzenie we Włoszech. Ujawniono zarobki kierownictwa telewizji publicznej RAI

Reklama