• Niemiecki rząd wycofał się z pomysłu prywatyzacji swojego przewoźnika. Czy PKP postąpią podobnie?
- Patrzymy uważnie na to, w jaki sposób zachowują się państwowi przewoźnicy na Zachodzie. Niemcy wstrzymali prywatyzację. U nas prace nad przygotowaniem PKP InterCity do upublicznienia akcji nabierają tempa. Po 1 grudnia PKP InterCity ponadtrzykrotnie zwiększy swój potencjał. Po włączeniu przewozów międzywojewódzkich spółka będzie uruchamiać ok. 450 pociągów dziennie. Teraz ma ich 120. Szczegółowe analizy mają odpowiedzieć na pytanie, kiedy wejść na giełdę. Zdołowane indeksy dają nam komfort czasu potrzebnego do przygotowania dobrego prospektu emisyjnego. Nie podam żadnych dat, bo nikt nie określi, jak głęboki będzie kryzys. Powiem tyle: przyszły rok poświęcamy na przygotowanie spółki do wejścia na giełdę.
• A co z PKP Cargo?
- Dotychczasowa struktura z 42 zakładami jest nieefektywna. Zmieniamy to - teraz będzie ich 16. To prawdziwa rewolucja organizacyjna. W tym kształcie PKP Cargo wystartują 1 stycznia 2009 r. Potem ruszy proces wydzielenia spółki Cargo-Wagon do utrzymywania taboru, która będzie szukała zleceń również na zewnątrz i konkurowała na rynku z innymi firmami.
Reklama
• Kiedy spółka zacznie zarabiać?
- PKP Cargo zarabiały i zarabiają, ale ważniejszą sprawą jest, żeby ten ogromny organizm dostosować do rynkowych warunków, tak aby elastycznie reagował na zmiany. Scenariusz zakłada, że PKP Cargo mają się stać operatorem logistycznym. Temu celowi ma służyć inwestowanie w terminale kontenerowe i centra logistyczne. Te przedsięwzięcia będziemy realizować również poprzez nowe podmioty z udziałem kapitału zewnętrznego. Są już pierwsi chętni. Chcemy, aby na etapie restrukturyzacji w PKP Cargo już pracował doradca prywatyzacyjny, aby przekształcenia w firmie jak najlepiej służyły upublicznieniu akcji. Wystąpiliśmy do Ministerstwa Infrastruktury o pełnomocnictwo w celu wyboru doradcy prywatyzacyjnego. Prywatyzacja nastąpi najwcześniej w 2010 roku. Najpewniej będzie to 2011 rok.
• Które jeszcze spółki z grupy zamierza sprzedać PKP?
- Mamy kilka perełek jak Polskie Koleje Linowe w Zakopanem, Przedsiębiorstwo Napraw Infrastruktury, Telekomunikacja Kolejowa, PKP Energetyka czy PKP Informatyka. Do końca tego roku zarządy tych spółek mają przygotować swoje strategie obejmujące również kwestię prywatyzacji.
• Poprzez giełdę?
- Nie tylko. Widzimy również możliwość wejścia inwestora strategicznego bądź finansowego. W przyszłym roku rozpoczniemy wybór doradców prywatyzacyjnych dla tych spółek.
• Na jakim etapie jest przekazanie samorządom spółki PKP Przewozy Regionalne?
- Zakończyliśmy proces wyposażania spółki PKP Przewozy Regionalne (PKP PR) w niezbędny tabor. Do tej spółki zostali również formalnie przeniesieni pracownicy. Żeby zakończyć proces przekazywania samorządom udziałów w PKP Przewozy Regionalne zgodnie z harmonogramem, czyli do końca roku, potrzebne są jeszcze: umowa społeczna oraz porozumienie marszałków z rządem w sprawie programu inwestycyjnego dla przewoźnika. Chodzi o gwarancje dla środków na modernizację i zakup nowego taboru. Wypracowujemy takie rozwiązania, żeby spółka miała szansę na rozwój i poprawę oferty. Do 2020 roku PKP PR zmodernizują połowę pociągów, a pozostały tabor wymienią na całkiem nowy. Mówimy o 7,5 mld zł na inwestycje w ciągu 12 najbliższych lat. Dla porównania powiem, że w latach 2003-2008 mieliśmy zaledwie 550 mln zł środków budżetowych na modernizację taboru. Ale nie tylko o pieniądze na inwestycje chodzi marszałkom. Samorządy walczą o wsparcie działalności operacyjnej.
• Najtrudniejsze wciąż przed panem. Jak spółka poradzi sobie z presją związków zawodowych, które opierają się oddaniu przewozów regionalnych do samorządów?
- Cały czas rozmawiamy i porozumienie jest blisko. Chodzi przede wszystkim o zagwarantowanie pracownikom posiadanych już praw. Zdaję sobie sprawę, że ich żądania są z pewnością większe. Jednak w obliczu obecnej sytuacji grupy PKP są to żądania zbyt daleko idące. Przed finałem nie chcę jednak zdradzać szczegółów. Od 1 grudnia wszystkie międzywojewódzkie połączenia PKP PR zostaną przeniesione do PKP InterCity. Na tym skończymy proces przesunięcia miejsc pracy ok. 10 tys. kolejarzy. To nasz wielki sukces, bo czy słyszał pan o awanturach, kłótniach, przepychankach, które towarzyszyłyby temu trudnemu procesowi? Tego wielkiego przedsięwzięcia klienci Grupy PKP nawet nie zauważyli. To jest zakończenie wielkiej reformy zapoczątkowanej w 2001 roku.
• Pojawiają się opinie, że potrzebne jest gruntowne odchudzenie struktur, zmniejszenie zatrudnienia, a przez to kosztów.
- Wymagam od poszczególnych spółek dostosowania kosztów do sytuacji na rynku. Jesteśmy już jednym z wielu graczy. Opinie o potrzebie radykalnych cięć kadrowych rozpuszczają różne grupy nacisku. Restrukturyzacja to logicznie poukładany proces, który ma na celu przygotowanie spółek z grupy do prywatyzacji.
• ANDRZEJ WACH
prezes zarządu PKP, spółki-matki w grupie. Wcześniej prezes PKP Energetyka, w branży kolejowej od 1980 roku, absolwent Politechniki Warszawskiej