W poniedziałek ropa na giełdzie w Nowym Jorku kosztowała mniej niż 40 dolarów, po raz pierwszy od kwietnia. Na rynkach są obawy, że nadpodaż surowca jeszcze się utrzyma.

Od "szczytu" notowań, osiągniętego w czerwcu, ropa staniała już o ponad 20 procent.

"Spadki cen ropy wpływają na pogorszenie sentymentu i możemy w związku z tym mieć na rynkach jakieś reakcje risk-off" - mówi Jamers Woods, strateg Rivkin Securities w Sydney.(PAP)