Podczas wtorkowej konferencji prasowej na stadionie przedstawiciele zarządu woj. śląskiego mówili m.in. o wyborze dostawcy krzesełek, a także dodatkowych przedsięwzięciach, które zwiększą funkcjonalność obiektu. Podali też ostateczny koszt modernizacji, który ma sięgnąć 650 mln zł i wiązać się z zaciągnięciem przez województwo kolejnego kredytu - na 64 mln zł.

Przetarg na wykonanie, dostawę i montaż ponad 54 tys. siedzisk na Stadionie Śląskim zarządzająca modernizowanym obiektem spółka ogłosiła z końcem maja. Zwycięzcą w poniedziałek zostało konsorcjum z liderem, firmą Nowy Styl Group. Dostarczy ono krzesełka Abacus – takie same, na jakich podczas tegorocznego piłkarskiego Euro we Francji siedzieli kibice na stadionach w Nicei i Lyonie. Ostatnio zamontowano je również na stadionie w Zabrzu.

Projektant obiektu, grupa gmp proponował, aby krzesełka były niebieskie, a przejścia między sektorami żółte. Ostateczny projekt graficzny widowni wykonawca ma przesłać w ciągu miesiąca od podpisania umowy. We wtorek szef spółki Stadion Śląski Krzysztof Klimosz mówił, że wybrane krzesełka mają być trwalsze i bardziej wandaloodporne, niż pierwotnie planowane jednoczęściowe, a składane siedziska zagwarantują m.in., że nie będzie na nich zbierała się woda.

Zmian w ostatecznych założeniach modernizacji jest więcej. Spośród zaproponowanych przez zewnętrznego konsultanta propozycji, mających łącznym kosztem ok. 50 mln zł zwiększyć atrakcyjność i funkcjonalność obiektu (a zatem możliwości jego zarabiania na siebie), inwestor wybrał kilka, wartych łącznie ok. 10 mln zł.

Reklama

Jak wymieniał członek zarządu woj. śląskiego Kazimierz Karolczak, jedną z nich jest przeprojektowanie głównego wejścia na stadion, aby umożliwić poprawę standardu przystadionowego hotelu – z dwóch do trzech gwiazdek. Z tego samego względu z hotelowego budynku wyprowadzone zostaną szatnie dla młodych sportowców – do zewnętrznego pawilonu, który będzie połączony z 50-metrową strzelnicą sportową.

Strzelnica to element uzgodnień z Polskim Związkiem Biathlonu, który widzi – obok obiektów stadionu – możliwość wykorzystywania tras w Parku Śląskim. Dodatkowo w kompleksie treningowym wokół stadionu powstać miałoby całoroczne, kryte boisko typu Orlik.

Na płycie stadionu wykorzystana zostanie odporna tzw. murawa hybrydowa, czyli mieszanka włókien naturalnych i sztucznych (za dodatkowy ok. 1 mln zł). Cały obiekt z zewnątrz będzie miał kolorowe podświetlenie (w miejsce planowanego białego) oraz siatki LED dające możliwość np. wyświetlania komunikatów. Ponadto wyremontowana ma zostać okalająca stadion promenada – wraz z kanalizacją (za ok. 12 mln zł).

Przetarg na krzesełka był jednym z kolejnych postępowań zmierzających do zakończenia modernizacji obiektu. Po wstrzymaniu zasadniczych prac w lipcu 2011 r. (wskutek awarii przy podnoszeniu linowej konstrukcji dachu) województwo postanowiło bowiem kończyć inwestycję w oparciu o firmy wygrywające mniejsze przetargi na prace w poszczególnych dziedzinach.

W ten sposób wiosną br. po powtarzanych przetargach podpisano umowę na prace w tzw. branżach elektrycznych, teletechnicznych i niskoprądowych (za 55,3 mln zł brutto) oraz kontrakt na tzw. roboty kubaturowe (m.in. wykończenie wnętrz, instalacje sanitarne oraz klimatyzacja) - za 46,7 mln zł brutto.

Pod koniec lipca br. urząd marszałkowski woj. śląskiego ogłosił też przetarg na kompleksowe wykonanie areny lekkoatletycznej wraz z niezbędnym wyposażeniem i infrastrukturą oraz murawą hybrydową na płycie głównej.

Infrastruktura lekkoatletyczna na obiekcie głównym Śląskiego ma obejmować 400-metrową bieżnię 9-torową, rów z wodą po wewnętrznej stronie w zakolu południowym, 6 piaskownic do skoku w dal i trójskoku, 2 rozbiegi do skoku wzwyż, 6 zeskoków do skoku o tyczce, 2 rzutnie do dysku i młota, 2 rzutnie do pchnięcia kulą oraz 2 rozbiegi do oszczepu. Powstać ma też zaplecze rozgrzewkowo-treningowe. Koszt dostosowania obiektu do funkcji lekkoatletycznej to ok. 24 mln zł brutto.

W grudniu ub. roku powodzeniem zakończył się montaż zadaszenia Stadionu Śląskiego. Tę najbardziej skomplikowaną część prac budowlanych wykonała niemiecka firma Pfeifer Seil und Hebetechnik. Dokończyła ona prace wstrzymane po awarii z 2011 r.

Pierwotnie należący do samorządu wojewódzkiego chorzowski stadion miał walczyć o prawo organizacji Euro 2012. Po fiasku tych starań zapadła decyzja, aby go dokończyć, wprowadzając dodatkowo funkcję lekkoatletyczną.

Jak mówił we wtorek Karolczak, to te dwa czynniki – awaria przy budowie dachu oraz rozszerzenie funkcji o lekkoatletyczną – zdecydowały głównie o zwiększeniu kosztu modernizacji, który szacowano wcześniej na 586 mln zł.

Pierwotny kosztorys samego dachu zamykał się w 131 mln zł. Pierwotny wykonawca do czasu awarii wydał 118 mln zł (zostało więc 13 mln zł). Potem zabezpieczano plac budowy, przygotowanie projektu zamiennego i wybrano nowego wykonawcę (za 70 mln zł, czyli o 57 mln zł więcej niż zostało po pierwotnym wykonawcy). Wobec wprowadzenia dodatkowych funkcjonalności i planowanego remontu promenady, ostateczna kwota dodatkowych nakładów to – przy 13 mln zł oszczędności na ostatnich przetargach - 64 mln zł.

„O zaciągnięcie kredytu na taką kwotę zarząd wystąpi do sejmiku województwa” - zapowiedział Karolczak. „To oznacza, że stadion kosztowałby 650 mln zł” - dodał. Przypomniał, że Stadion Śląski czeka jeszcze na decyzję Ministra Sportu i Turystyki dotyczącą dofinansowania - wnioskowaną kwotą 10 mln zł – jego funkcji lekkoatletycznej. Trwa także spór z poprzednim wykonawcą – na ok. 130 mln zł; proces ruszyć ma jednak w 2017 r. W 2015 r. województwo zaciągnęło na kontynuowanie prac na stadionie kredyt na ponad 120 mln zł.

Aktualny według władz regionu termin zakończenia prac to połowa 2017 r. Według marszałka woj. śląskiego Wojciecha Saługi realny termin oficjalnego otwarcia zmodernizowanego obiektu, czyli organizacji tam pierwszych imprez, to wrzesień 2017 r.

Stadion Śląski jest zamknięty od jesieni 2009 r., kiedy rozpoczął się końcowy etap jego modernizacji, czyli przede wszystkim montaż dachu. Zasadnicze prace wstrzymano w lipcu 2011 r. Tuż przed zakończeniem podnoszenia linowej konstrukcji dachu pękły dwa z 40 zastosowanych "krokodyli" - uchwytów łączących liny promieniowe dachu z jego wewnętrznym pierścieniem.(PAP)