Komisja Europejska zwróciła się w środę do Grecji o obronę oraz wsparcie greckiego biura statystycznego ELSTAT i jego byłego szefa, wskazując, że podważenie zaufania do tej instytucji byłoby niebezpieczne.

Na środowej konferencji prasowej w Brukseli unijna komisarz Marianne Thyssen broniła oskarżanego o manipulowanie danymi byłego szefa ELSTAT-u Andreasa Georgiu.

Ten były pracownik Międzynarodowego Funduszu Walutowego ustąpił z kierowania ELSTAT-em rok temu w następstwie oskarżeń o manipulowanie danymi dotyczącymi greckiego deficytu (zawyżenie go), przez co warunki programu pomocowego, jakie zaoferowali Atenom kredytobiorcy, miały być cięższe.

"Dla Komisji i Eurostatu jest absolutnie jasne, że dane dotyczące greckiego długu w okresie 2010-2015 były w pełni rzetelne i zgodnie ze stanem faktycznym przekazane do Eurostatu" - oświadczyła Thyssen.

Grecki sąd najwyższy podważył w tym miesiącu uniewinnienie Georgiu, uznając, że powinien być sądzony za sprzeniewierzanie się interesowi narodowemu. Grozi za to kara do 10 lat więzienia.

Reklama

>>> Czytaj też: Stracone pokolenie. Grecja dogoni Irlandię najwcześniej za 20 lat

Dane dostarczone przez grecki ELSTAT były potwierdzane przez unijny urząd statystyczny Eurostat, ale Georgiu jest oskarżany o zmowę z tą instytucją, w celu zawyżenia wielkości deficytu greckich finansów publicznych. Sam zainteresowany zdecydowanie odrzuca oskarżenia.

"Takie zarzuty mogą wyrządzić wielką szkodę wiarygodności greckich danych statystycznych. Oczekujemy, że greckie władze będą aktywnie i publicznie kwestionować fałszywe twierdzenia, że w latach 2010-2015 manipulowano danymi statystycznymi" - oświadczyła Thyssen.

Były szef ELSTAT-u ocenił, że decyzja o wznowieniu jego procesu powinna być alarmująca zarówno dla greckiego rządu, jak i innych krajów UE. "Jeśli krajowi urzędnicy nie mogą dostarczać dokładnych danych bez obaw o bycie ściganym przez lata przez sądy, integralność UE i jej ustroju gospodarczego jest zagrożona" - ocenił w oświadczeniu publikowanym przez "Financial Times".

>>> Czytaj też: Co by się stało, gdyby Grecja po prostu zniknęła? Nic