W pierwszej połowie roku sprzedaż polis komunikacyjnego OC była o 1 mld zł większa niż przed rokiem. Nie zahamuje to jednak wzrostu cen, bo rynek nadal jest pod wodą – zwraca uwagę "Puls Biznesu".

Ostatnie miesiące były bardzo ciężkie dla kierowców - ubezpieczyciele zafundowali im ostre podwyżki cen polis komunikacyjnych i zmusili do głębokiego sięgnięcia do kieszeni. W grudniu za polisę OC kierowcy płacili średnio około 450 zł, a pod koniec czerwca już 620 zł.

Wpływ podwyżek już widać w wynikach ubezpieczycieli. Z opublikowanych w ostatnich dniach danych Polskiej Izby Ubezpieczeniowej oraz Ubezpieczeniowego Funduszu Gwarancyjnego wynika, że w pierwszej połowie roku branża sprzedała polisy OC za 5 mld zł. To o 1 mld zł więcej niż przed rokiem. Jeśli ten wynik uda się powtórzyć w drugiej połowie roku, to przypis z komunikacyjnego OC sięgnie w tym roku rekordowego poziomu 10 mld zł.

Na pierwszy rzut oka może się wydawać, że oznacza to koniec podwyżek. Nic bardziej mylnego. Jeśli dokładnie wczytamy się w wyniki branży, to okazuje się, że ubezpieczyciele nadal tracą na sprzedaży polis komunikacyjnych duże kwoty. W pierwszej połowie roku musieli do polis OC dorzucić ponad 600 mln zł. W analogicznym okresie poprzedniego roku - 327 mln zł. Segment komunikacyjny nadal jest więc pod wodą i dalsze podwyżki cen są nieuniknione.