“Istnieje coś takiego, jak czysty węgiel” – powiedział Donald Trump w czasie ostatniej debaty z Hilary Clinton. Ale prawda jest taka, że obecnie nie ma takich rozwiązań i w najbliższym czasie prawdopodobnie nie będzie – czytamy w komentarzu redakcyjnym agencji Bloomberg.

Możliwe, że Donald Trump chciał nawiązać do tzw. sekwestracji dwutlenku węgla. Chodzi o proces, w którym oddziela się CO2 od spalin, dzięki czemu zmniejsza się jego emisję do atmosfery. Eksperymentalne wykorzystanie tej technologii w małych projektach sprawdziło się, ale nie ma obecnie rozwiązań na szeroką skalę, które można by wykorzystać po przystępnej cenie.

W Kemper County w stanie Mississippi powstaje elektrownia węglowa, która wykorzystuje tę technologię. Przy czym jej budowa ma 2 lata opóźnienia, budżet został przekroczony o 4 mld dol. Podobny projekt powstaje w Saskatchewan, ale z kosztem 17 bln dol. jest on niekonkurencyjny wobec innych technologii.

W najbliższej przyszłości zatem technologia sekwestracji CO2 w niewielkim stopniu pomoże nam w walce ze zmianami klimatu – szczególnie, gdy porówna się ją z możliwościami wykorzystania gazu ziemnego, odnawialnymi źródłami energii czy czystą energią, jaka pochodzi z elektrowni atomowych.

Jeśli Donald Trump twierdzi, że jest inaczej, to zdradza górników.

Reklama

Republikański kandydat na prezydenta oskarża Demokratów i amerykańską Agencję Ochrony Środowiska, że wysyłają górników na bezrobocie, zamykając elektrownie węglowe. Tymczasem zmniejszenie miejsc pracy w górnictwie to efekt lepszych technologii w tej branży, światowego załamania cen węgla oraz konkurencji ze strony tańszych i czystszych źródeł energii, takich jak energia słoneczna, wiatrowa i pochodząca ze spalania gazu.

Do pewnego stopnia to prawda, że odchodzenie od węgla do efekt ostrzejszych regulacji prawnych, które mają na celu przede wszystkim zmniejszenie emisji tlenków azotu, siarki, rtęci oraz innych niebezpiecznych dla zdrowia substancji.

Dopiero niedawno na celowniku znalazł się dwutlenek węgla, którego emisja ma się przyczynić do zmniejszenia efektu cieplarnianego. Regulacje te sprawiły, że wykorzystanie węgla w energetyce stało się bardziej kosztowne i jeśli zostaną utrzymane niektóre limity emisji CO2, to kilka elektrowni węglowych zostanie zamkniętych. Będzie to oznaczało utratę pracy dla pewnej liczby Amerykanów. Ale jednocześnie uratuje zdrowie wielu innych i zmniejszy liczbę zachorowań na astmę oraz inne schorzenia układu oddechowego.

Sugestia, jakoby zawieszenie obecnych regulacji prawnych bez żadnych kosztów byłoby możliwe, gdyż elektrownie węglowe mogą nagle produkować energię bez emitowania CO2, jest nieprawdziwa. Sposobem, aby pomóc bezrobotnym górnikom, są przede wszystkim szkolenia, rozwój gospodarczy danego regionu oraz pomoc finansowa, a nie niemożliwe obietnice.

>>> Czytaj też: Dlaczego Amerykanie od 10 lat nie są zadowoleni z gospodarki? Ten prosty wykres wiele wyjaśnia