Chodzi o likwidację ok. 80 miejsc pracy. Firma chce skłonić część pracowników do dobrowolnych odejść i jest w trakcie rozmów z brytyjskimi związkami zawodowymi. Eurostar nie ujawnił jednak dalszych szczegółów.

„To bardzo wymagające środowisko dla wszystkich firm kolejowych, dlatego musimy bardzo ostrożnie zarządzać naszymi kosztami” – komentuje rzeczniczka prasowa Eurostar Catherine Bayles.

29 lipca firma przyznała, że liczba pasażerów w drugim kwartale roku spadła o 3 proc. To prawdopodobnie efekt zmniejszenia liczby podróży biznesowych po wynikach brytyjskiego referendum z 23 czerwca. Dodatkowo zamachy terrorystyczne w Paryżu i Brukseli zmniejszyły turystyczną atrakcyjność tych miejsc dla Brytyjczyków.

Zmniejszenie liczby kursów do Europy jest też możliwe m.in. dzięki wprowadzeniu do użytku 10 dłuższych pojazdów e320, wyprodukowanych przez niemieckiego Siemensa. Nowe pociągi mogą zabrać 900 osób, tymczasem stara flota umożliwiała zabranie tylko 750. Zmniejszenie frekwencji nie będzie zatem oznaczało zmniejszenia możliwości przewozowych – komentuje rzeczniczka prasowa.

Reklama