Partia Razem napisała list do niemieckiego ministerstwa pracy z prośbą o wyjaśnienie projektowanych zmian, które mają ograniczyć prawa socjalne m.in. polskich obywateli. Politycy Razem zaapelowali też o podjęcie działań w tej sprawie do szefa MSZ Witolda Waszczykowskiego.

Niepracujący obywatele UE nie mieli w ogóle dostępu do niemieckich świadczeń, jednak Federalny Trybunał Sprawiedliwości orzekł, że powinni uzyskiwać uprawnienia do nich już po 6 miesiącach mieszkania na terenie Niemiec. W ubiegłym tygodniu niemiecki rząd przyjął projekt, który - jak wynika z informacji podanych przez Reutersa - ma ograniczyć dostęp do świadczeń socjalnych dla niepracujących migrantów z Unii Europejskiej, którzy mieszkają w Niemczech krócej niż 5 lat.

Jak wskazała w środę Magdalena Malińska z zarządu krajowego Partii Razem, jeśli projekt zostanie przyjęty przez niemiecki parlament, może uderzyć m.in. w mieszkających w tym kraju Polaków. "Mimo ważnej rangi tej sprawy, nie zaobserwowaliśmy żadnej reakcji ani ze strony polskiego rządu, ani polskiej dyplomacji. Polacy mieszkający w Niemczech zostali zostawieni sami sobie" - powiedziała na briefingu prasowym.

Dlatego - poinformowała Malińska - przedstawiciele Razem postanowili "napisać list do minister pracy rządu niemieckiego z prośbą o wyjaśnienie szczegółów proponowanych regulacji, jakie będą ich konsekwencje oraz czy te zmiany zostały skonsultowane ze środowiskiem migranckim, które jest najbardziej zainteresowane tymi zmianami". W liście do minister Andrei Nahles zapytano m.in. o skutki planowanych regulacji dla obywateli UE pracujących na terenie Niemiec w niepełnym wymiarze.

Partia Razem skierowała również list do szefa polskiego MSZ z pytaniami o działania, jakie w sprawie planowanej reformy podjęła polska dyplomacja. "Zarówno Pan jak i przedstawiciele strony rządowej wielokrotnie zapewniali o odzyskiwaniu przez Polskę podmiotowości i godności w stosunkach międzynarodowych. Dziwi zatem milczenie i brak działań rządu w sprawie, która może bezpośrednio dotknąć Obywateli RP" - czytamy w liście.

Reklama

"Rząd Beaty Szydło, mimo że ma taką możliwość, nie interweniuje w obronie swoich obywateli póki nad projektem trwają prace i istnieje możliwość zmian. Domagamy się podjęcia przez rząd działań w celu obrony podstawowych praw Polek i Polaków za granicą" - mówiła w środę Teresa Vetter z koła do spraw międzynarodowych partii Razem.

Według polityków tej partii, ograniczanie praw Polaków wpisuje się w politykę osłabiania Europy, którą prowadzi też m.in. rząd Prawa i Sprawiedliwości. "Jeśli chcemy poprawy sytuacji pracowników polskich, to musimy stawiać na Europę solidarną" - przekonywała Malińska.

>>> Czytaj też: Zamach Brukseli na Azoty. To przysługa dla Rosji