O północy czasu lokalnego (godz. 6 czasu polskiego) Clay Smith jako pierwszy wrzucił do urny kartę wyborczą. Po nim zrobiło to czterech mieszkańców i dwie mieszkanki wsi Dixville Notch, położonej w lasach stanu New Hampshire, rzut kamieniem od granicy z Kanadą.

Tradycja, zgodnie z którą mieszkańcy Dixville Notch jako pierwsi głosują w wyborach w USA, sięga 1960 roku. Miejscowość zyskała tytuł "First in the Nation" (Pierwsza w kraju).

Po chwili, gdy głosy oddali wszyscy zarejestrowani wyborcy, ogłoszono wynik: Demokratka Hillary Clinton zdobyła cztery głosy, Republikanin Donald Trump - dwa, a kandydat niezależny Gary Johnson - jeden. Jeden głos uznano za nieważny, gdyż ktoś ręcznie na karcie wpisał nazwisko Mitta Romneya, republikańskiego kandydata pokonanego w 2012 roku przez Baracka Obamę.

Według CNN podczas trzech spośród czterech ostatnich wyborów prezydenckich wyniki z Dixville Notch potwierdziły się następnie na arenie krajowej.

Reklama

Prawo w New Hampshire pozwala miejscowościom zamieszkanym przez mniej niż stu zarejestrowanych wyborców oddanie głosów już o północy. Wyniki są ogłaszane, gdy zagłosują wszyscy wyborcy z listy. Oprócz Dixville Notch chodzi też o miejscowości Hart's Location i Millsfield.

Oficjalnie głosowanie, podczas którego wyłoniony zostanie następca Obamy w Białym Domu, rozpoczyna się o godz. 6 (godz. 12 czasu polskiego) na Wschodnim Wybrzeżu. Uprawnionych do głosowania jest ok. 225 milionów Amerykanów.