Zatrudniony w momencie prowadzenia śledztwa przez Amerykanów na stanowisku dyrektora finansowego Hans Dieter Poetsch został mianowany prezesem rady nadzorczej firmy i otrzymał za zadanie ustabilizowanie sytuacji w firmie. Audi, które również uczestniczyło w rozwoju niektórych silników objętych śledztwem, a obecnie odpowiada za największy udział w przychodach całej grupy, negatywnie ocenia plan naprawczy wdrożony przez Volkswagena.

Z informacji dostarczonych przez niemiecką prokuraturę wynika, że na podstawie wstępnych dowodów jednym z podejrzanych w sprawie rynkowych manipulacji jest sam Poetsch.

W sprawę zamieszane jest też Audi. Organy ochrony środowiska z Kalifornii odkryły, że niektóre silniki benzynowe i typu diesel w samochodach tej marki również fałszowały wyniki emisji spalin. Dotyczy to między innymi modeli A6 i A8 w wersji sedan oraz Q5 w wersji sportowej. Audi zaprzestało od tego czasu montowania w nowych pojazdach wspomnianych silników.

Przedstawiciele niemieckiego producenta odmówili komentarza w tej sprawie powołując się na toczące się negocjacje z organami bezpieczeństwa.

Reklama

Poetsch ma poparcie między innymi Wolfganga Porsche, czyli szefa przemysłowego klanu, który kontroluje większość udziałów Volkswagena. Poetsch był dyrektorem finansowym Volkswagena w latach 2003-15, zasiadał także w zarządzie Porsche i Audi. Śledztwo prowadzone przez niemieckich prokuratorów objęło także byłego dyrektora generalnego firmy Martina Winterkorna oraz zarządzającego marką Herberta Diessa.

Chociaż Volkswagen uregulował już cywilne kary w USA związane z fałszowaniem osiągów silników 2-litrowych, nieuregulowana pozostaje ciągle kwestia większych 3-litrowych jednostek. Sprawa dotyczy 80 tys. silników wyprodukowanych przez Audi.

>>> Czytaj też: W Polsce brakuje ok. 100 tys. kierowców zawodowych