Podczas spotkania w siedzibie Kongresu Polonii Amerykańskiej (KPA) dziękował Warszawie za udział polskich żołnierzy w operacjach Sojuszu w Iraku i Afganistanie oraz podkreślał wkład amerykańskiej Polonii w historię i rozwój Stanów Zjednoczonych.

Zapewniał jednocześnie, że w przypadku wygranej zajmie się sprawą zniesienia amerykańskich wiz dla Polaków już w pierwszych tygodniach po objęciu urzędu.

"Wkład Polaków w rozwój Ameryki dotyczy każdego aspektu naszego życia i zostanie to docenione jeśli znajdę się w Białym Domu. Polacy zostaną docenieni gdyż na to zasługują, pamiętajcie o tym" - pokreślił na wrześniowym spotkaniu z Polonią.

Donald Trump w swoim przemówieniu z uznaniem mówił też o roli Polski w NATO oraz wypełnianiu zobowiązań w kwestii obronności.

Reklama

"Polska jest jednym spośród pięciu krajów NATO, które w rzeczywistości przeznaczają 2 procent PKB na obronność. To interesujące, bo wiele razy o tym mówiłem podczas kampanii. Wiele krajów niechętnie się z tego wywiązuje. Polska w całości i na czas wypełnia te zobowiązania" - oznajmił.

"Gdyby wszyscy mieli taki sam wkład jak Polska, wszyscy nasi sojusznicy byliby bezpieczniejsi" - dodał.

Nawiązał też do krytycznych słów wypowiedzianych pod adresem Polski przez byłego prezydenta Billa Clintona. Na jednym z wieców poparcia jego żony, Hillary Clinton, demokratycznej rywalki Trumpa, były prezydent ocenił, że Polska i Węgry, które "nie byłyby wolne" bez udziału USA, uznały, że "z demokracją jest za dużo kłopotu".

Nawiązując do słów Clintona, Trump powiedział: "Czujemy się zobowiązani do zapewnienia bezpieczeństwa Polsce, gdyż jest to istotne ze względu na bezpieczeństwo całej Europy Wschodniej. Tymczasem prowadząc kampanię na rzecz swojej żony, Bill Clinton mówił, że dla Polski demokracja jest czymś zbyt trudnym. I mówił tak ze względu na sprzeciw Polski wobec przyjęcia uchodźców".

W lipcu br. Trump zasugerował, że Stany Zjednoczone mogą wycofać się z niektórych zobowiązań wobec NATO, jeżeli inne państwa członkowskie nie zwiększą wydatków budżetowych na zbrojenia. Miesiąc później jednak zapewniał, że "jest całkowicie za NATO". (PAP)

lm/ kar/