"Oznacza to spadek w ciagu IV kwartału o 5,3 pkt." - wyjaśniła prof. Adamowicz. W jej ocenie jednak nie jest to zaskakujący wynik, bo zawsze pod koniec roku gospodarka spowalnia. "Bardziej nas niepokoi spadek o 1,3 pkt. w ciągu roku, bo to oznacza, że negatywnie na polską gospodarkę oddziaływują czynniki cykliczne" - dodała.

Zaznaczyła, że dawno już nie obserwowaliśmy takiej zmienności wyników i ocen przedsiębiorców. "To utrudnia formuowanie wniosków na przyszłość" - poinformowała Adamowicz.

Profesor dodała, że w przemyśle przeważają pesymistyczne przewidywania, poprawiają się natomiast nastroje gospodarstw domowych, które coraz mniej obawiają się o pracę i ogólnie o gospodarkę. Nie są jednak optymistyczne jeśli chodzi o zabezpieczenie finansowe, mimo programu 500+.

"Przedsiębiorcy z branży budowlanej nie przewidują poprawy aktywności, uważają, że sytuacja w budownictwie jest gorsza niż w całej gospodarce - poinformowała prof. SGH. - Jeszcze gorzej jest w bankowości, gdzie wskaźnik koniunktury spadł w IV kwartale w porównaniu do III o ok. 30 pkt. Podobnie jak w całym roku."

Reklama

Z raportu wynika, że w IV kwartale sytuacja pogorszyła się w bankowości (30 pkt), budownictwie (14 pkt), handlu (12 pkt), transporcie (3 pkt), rolnictwie (1 pkt). W skali roku wskaźnik koniunktury spadł w bankowości (30 pkt.), handlu (3 pkt.) i przemyśle (1 pkt.). Poprawił się w transporcie (10 pkt.), gospodarstwach domowych (4 pkt.), budownictwie (3 pkt.) i rolnictwie (2 pkt.).

Sławomir Dudek z SGH, który przedstawił ocenę rynku consumer finance stwierdził, że nie obawiamy się obecnie bezrobocia, natomiast nie jesteśmy optymistami, jeśli chodzi o dochody gospodarstw domowych.

"Z analiz wynika jednak, że zbilansowanie dochodów i wydatków portfela gospodarstw domowych jest lepsze i możemy sobie pozwolić na oszczędzanie - stwierdził Dudek. - Nasza skłonność do wydatków jest za to umiarkowana, a jeśli będziemy kupować, czy to dobra trwałe, czy mieszkania, to w mniejszym stopniu będziemy je finansować z kredytu" - dodał.

Agnieszka Kozioł z Konfederacji Przedsiębiorstw Finansowych oceniając z kolei portfel należności firm stwierdziła, że sytuacja w III kwartale poprawiła się. "Firmy czekają już na zapłatę tylko 2 miesiące i 25 dni, podczas gdy w II kwartale było to 3 miesiące - wyjaśniła. - Spadł też odsetek przeterminowanych należności z 20,8 do 21 proc., a problemy z uzyskaniem zapłaty zgłaszało już tylko 18 proc. przedsiębiorców, podczas gdy w II kwartale było ich 25,4 proc." - dodała. (PAP)