Minister finansów Jacek Rostowski powiedział w piątek zaraz po przegłosowaniu ustawy budżetowej, że rząd nie przewiduje jej nowelizacji. Takiej możliwości nie wykluczał jeszcze w środę podczas debaty budżetowej.

Powiedział wówczas, że o ile spadek wzrostu gospodarczego będzie silniejszy od przewidywań, (obecnie założony jest on na 3,7 proc. - PAP), to rząd nie zawaha się przed nowelizacją budżetu.

"Nie przewidujemy nowelizacji. Powiedziałem tylko, że gdyby była taka potrzeba, to będzie. Ale takiej potrzeby nie przewidujemy" - powiedział minister dziennikarzom w piątek. "Cieszę się, że szybko przegłosowano budżet. Trzecie czytanie pokazuje wielką sprawność koalicji i także racjonalność opozycji" - powiedział w piątek wieczorem minister finansów.

Rostowski nazwał uchwalony budżet "budżetem odpowiedzialności", który zapewnia Polsce pewność, że nie powinno być żadnych wstrząsów, np. "ucieczek od finansowania długu publicznego", "żadnych zachwiań kursu".

"To jest absolutnie pierwszy obowiązek rządu, by zapewnić że nasi obywatele i także inwestorzy krajowi, zagraniczni, mają zaufanie do rządu i do tego że będziemy poważnie podchodzić do polityki gospodarczej" - powiedział Rostowski.

Reklama

"Taki budżet na skutek tego, że inflacja będzie powoli spadała, powinien tworzyć - taka jest intencja - przestrzeń dla Narodowego Banku Polskiego, by w miarę bezpieczeństwa takich ruchów, mógł obniżać stopy procentowe" - powiedział minister. "Wiadomo, że w obecnej sytuacji to właśnie polityka monetarna może być najbardziej skuteczna w podtrzymywaniu wzrostu gospodarczego" - podkreślił Rostowski. Zastrzegł jednocześnie, że decyzje dotyczące tej polityki należą do NBP.

"Ten budżet jest częścią integralną Planu Stabilności i Rozwoju. Inne elementy tego planu także będą teraz kolejno wdrażane" - powiedział Rostowski.