Socjaldemokratyczny minister spraw zagranicznych Niemiec Frank-Walter Steinmeier zażądał w czwartek od prezydenta elekta USA Donalda Trumpa rychłego wyraźnego przedstawienia celów, jakie chce osiągnąć w swej działalności politycznej na arenie międzynarodowej.

"Jest sprawą pilną, by nowa administracja szybko się teraz sformowała i wypracowała pozycje nowego rządu USA" - powiedział Steinmeier udzielając wywiadu tygodnikowi "Der Spiegel".

"Forsować tu będziemy za każdym razem nasze widzenie spraw i nasze stanowisko. Wiem z licznych rozmów z europejskimi sąsiadami, jak bardzo są zirytowani lekceważącymi wypowiedziami Trumpa o NATO i partnerach z NATO" - dodał szef niemieckiej dyplomacji.

Jak zaznaczył, wiele kwestii pozostaje otwartych, a on sam rozmawiał wielokrotnie z Henrym Kissingerem na temat spodziewanej polityki zagranicznej Trumpa i jego osobowości. "Także ten mądry stary człowiek i były sekretarz stanu w ekipie Republikanów, do którego wciąż jeszcze pielgrzymują amerykańscy politycy w nadziei uzyskania dobrej rady, nie znał odpowiedzi. I wraz z nim cała waszyngtońska wspólnota analityków polityki zagranicznej pogrążona jest w niewiedzy".

Steinmeier potwierdził też słuszność swej wygłoszonej w sierpniu uwagi, iż Trump to "kaznodzieja nienawiści". "To, jak w USA prowadzi się walkę wyborczą - rzeczy, które się wtedy mówi i ton, w jaki się wtedy uderza - niepokoi mnie i nie tylko mnie. Nikt przecież nie zaprzeczy, że Donald Trump miał swój udział w tej najwyraźniej pozbawionej ograniczeń konfrontacji. Ale teraz chodzi o to, czy prezydent Trump będzie się zachowywał tak samo jak kandydat wyborczy Trump" - powiedział Steinmeier "Spieglowi".

Reklama

>>> Czytaj też: Rosja przyznaje: Byliśmy w kontakcie ze sztabem Donalda Trumpa w kampanii