Przy wykorzystaniu poprawiającej się koniunktury na Półwyspie Iberyjskim oraz przy odpowiedniej promocji naszej żywności, Hiszpania ma szansę wejść do czołówki najważniejszych odbiorców polskiej produkcji rolno-spożywczej, uważają eksperci Banku Zachodniego WBK.

"Według danych GUS, w I półroczu br. wartość całego polskiego eksportu do Hiszpanii osiągnęła wartość prawie 2,7 mld euro, notując wzrost o 11% r/r. Na ten wynik w dużej mierze zapracowała właśnie branża spożywcza, która sprzedała w Hiszpanii towary o wartości 27% większej niż rok temu.W naszym eksporcie żywności do Hiszpanii prym wiedzie wołowina, w większych ilościach wysyłamy także drób, mięso z indyka, wyroby piekarnicze i cukiernicze oraz zboża" - czytamy w informacji przygotowanej przez BZ WBK.

Według danych MRiRW, wartość polskiego eksportu artykułów rolno-spożywczych do Hiszpanii w ubiegłym roku wyniosła 518,1 mln euro, a w okresie I-VI 2016 r. wynosi 301 mln euro.

Analitycy BZ WBK zwracają uwagę, że polskiemu eksportowi na Półwysep Iberyjski, także spożywczemu, sprzyja sytuacja makroekonomiczna w Hiszpanii. Kraj ten, otrząsnął się po kryzysie i obecnie znajduje się w czołówce Wspólnoty pod względem dynamiki wzrostu PKB, które ma urosnąć do końca roku o 2,8% a w 2017 r. o 2,3%.

"Hiszpanie wprowadzili szereg reform strukturalnych, dotyczących m.in. rynku pracy i rynków produktów i wygląda na to, że mają one silne i pozytywne przełożenie na tempo wzrostu. Sądzę, że ich dodatni wpływ na wzrost będzie widoczny przez długi czas. Polska gospodarka także korzysta na ożywieniu w Hiszpanii: w I półroczu 2016 r. polski eksport do tego kraju rósł w tempie 11% r/r. Sądzę, że dwucyfrowe stopy wzrostu będziemy mogli zobaczyć także w kolejnych kwartałach. Moim zdaniem, podobne tempo wzrostu zobaczymy także w 2017 r., co będzie sprzyjało popytowi na polskie produkty. W ostatnich miesiącach pewien negatywny wpływ na hiszpańską gospodarkę mogła mieć niepewność związana z brakiem rządu, więc w tym kontekście ustanowienie rządu Mariano Rajoya jest pozytywnym sygnałem" - powiedział ekonomista BZ WBK Marcin Luziński, cytowany w komunikacie.

Reklama

Poza mięsem i pieczywem, którym już udało się zaistnieć na hiszpańskim rynku, nadal istnieje wiele nisz, które mogłyby zapełnić właśnie polskie produkty.

"Myślę, że w Hiszpanii spore szanse na sukces mają słodycze i wyroby cukiernicze, przetwory owocowo-warzywne oraz żywność ekologiczna" – uważa analityk sektora rolno-spożywczego BZ WBK Grzegorz Rykaczewski

Jego zdaniem, lokalna produkcja niektórych artykułów nie zawsze nadąża za rosnącym zainteresowaniem konsumentów. Jest to wynik zmian preferencji zakupowych Hiszpanów.

>>> Czytaj też: Ci ze Wschodu mogą jeść gorzej. Dlaczego zachodnie koncerny wysyłają nam żywność drugiej kategorii?