Młodych Brytyjczyków w coraz mniejszym stopniu stać na posiadanie własnego mieszkania – wynika z opublikowanego w środę raportu.

W latach 2002-2014 liczba młodych Brytyjczyków, którzy posiadali nieruchomość na własność, spadła aż o 20 proc. Tymczasem analogiczny wskaźnik dla całości brytyjskiej populacji wyniósł -6,2 proc.

Powodem tak dużego spadku liczby osób posiadających nieruchomość na własność są coraz ostrzejsze regulacje kredytowe i spadek relatywnych dochodów od czasu kryzysu finansowego w 2008 roku – czytamy w raporcie.

“Coraz mniejsze możliwości osób o średnich dochodach, aby kupić dom, wskazują na rosnącą przepaść pomiędzy tymi, którzy nieruchomość posiadają oraz tymi, którzy posiadać jej nie mogą” – komentuje John Healey, opozycyjny poseł, który pracował nad raportem. „Kwestie mieszkaniowe leżą w samym sercu problemu nierówności w Wielkiej Brytanii” – dodaje.

Aby zapobiec szybkiemu wzrostowi cen nieruchomości, brytyjski rząd planuje wybudować 300 tys. nowych mieszkań. Ale nawet jeśli cel ten zostanie zrealizowany, ceny nieruchomości spadną zaledwie o 0,6 proc. Z szacunków zawartych w raporcie Redfern Review wynika, że aby sprostać rynkowej presji, w Wielkiej Brytanii powinno się budować mieszkania przez następne 20 lat.

Reklama

„Musimy stworzyć prawdziwą, długoterminową politykę mieszkaniową, niezależną od tej czy innej partii. Tylko tak uda nam się poprawić sytuację przyszłych pokoleń” – komentuje Taylor Wimpel, współautor raportu i dyrektor Peter Redfern.

Wielka Brytania, w porównaniu do innych europejskich krajów, charakteryzowała się stosunkowo dużą liczbą osób, które posiadają nieruchomość. Wskaźnik własności w latach 2014-2015 wynosił 63,3 proc.

>>> Czytaj też: "Korea Południowa to piekło”. Wściekli milenialsi wychodzą na ulicę