W liczącym blisko 50 osób „gabinecie cieni”, oprócz znanych i doświadczonych polityków Platformy, takich jak Rafał Trzaskowski (odpowiada za sprawy zagraniczne) czy Sławomir Neumann (rozwój i infrastruktura), znaleźli się też młodzi posłowie: Arkadiusz Marchewka (cyfryzacja) i Krzysztof Brejza (sprawiedliwość).

„My dzisiaj nie spotykamy się po to, żeby obiecywać gruszki na wierzbie, jak niektórzy przed nami, żeby prosić o tani poklask. My chcemy rozmawiać o Polsce, chcemy być odpowiedzialni. Jesteśmy odpowiedzialni, ale jesteśmy też twardzi i wiemy co chcemy zrobić” – podkreślił Schetyna podczas posiedzenia Rady Krajowej partii, gdzie zaprezentowano „gabinetu cieni”.

„I po to jest dzisiejszy dzień, po to jest nasze przekonanie, że chcemy, żeby Polska znowu była liderem w Europie, żeby była najlepiej urządzonym krajem w Europie, żeby była krajem sukcesu – sukcesu, który jest pokazywany jako zwór dla wszystkich” – mówił szef Platformy.

Zapowiedział, że „gabinet cieni” będzie „twardo recenzować każde ministerstwo, każde zaniechanie, każdy błąd, każdego odszukanego +PiS-iewicza+”. „Będziemy też realizować własne projekty, będziemy pokazywać projekty nowych ustaw, rozporządzeń, będziemy wskazywać gdzie co trzeba zrobić, żeby polska władza, była lepsza, skuteczniejsza, była taka, jakiej oczekują jej Polacy” – mówił szef Platformy.

Reklama

Zadeklarował, że PO chce "pokazać lepszą Polskę, lepszą twarz polskiej polityki”. „Chcemy pokazać Polsce, Polakom, Europie i światu, że Polska brzmi dumnie, że Polska nie musi być kłopotem Europy, że Polska nie musi kojarzyć się w Europie, w świecie ze słowem: katastrofa" – dodał Schetyna.

Skrytykował też PiS za "odwracanie się tyłem do samorządów" i nasyłanie na samorządy służb i CBA. "To jest język PiS-u rozmowy z samorządami dzisiaj - agenci CBA w każdym Urzędzie Marszałkowskim, którzy przychodzą codziennie do pracy, żeby szukać haków na przeciwników politycznych, bo są z innej opcji politycznej" - ocenił.

Zdaniem lidera PO, jedno z głównych haseł obecnej ekipy rządzącej „dobra zmiana” kompromituje polską politykę". "Mam nadzieję, że zamkniemy raz na zawsze, włożymy do lamusa w historii określenie +dobra zmiana+. Nikt więcej tego nie użyje, bo to zostało tak bardzo skompromitowane przez PiS" – dodał.

Występujący po Schetynie inni liderzy Platformy skupili się na krytyce rządów PiS w poszczególnych dziedzinach. Ewa Kopacz oceniła, że PiS sprawuje rządy poprzez „konflikt i podział", a premier Beata Szydło to „fałszywy obrońca Polaków”.

Skrytykowała też rząd za brak całościowego spojrzenia na Polskę. "Oni nie patrzą na Polskę jak na całość, wspólnotę, patrzą na Polskę jak na pole bitwy, na którym zawsze żeby ktoś wygrał, ktoś musi przegrać” - mówiła. "Metodą rządzenia tej władzy jest przede wszystkim konflikt i podział" – dodała. Jak przekonywała Platforma woli "patrzeć na Polskę jak na sumę wspólnych zwycięstw”. „Polacy mają dość podziałów" – zaznaczyła b.premier.

Zarzuciła też rządzącym brak pomocy dla seniorów i chaos w edukacji. "Pan Morawiecki obniża akcyzę na luksusowe auta dla milionerów, a rząd Beaty Szydło podwyższa VAT, który w każdym sklepie w Polsce zapłacą zwykli obywatele" – mówiła. "Te słynne 500 zł trzeba pomniejszyć o to, co po podwyżce VAT zapłacą polskie rodziny" – wskazywała Kopacz.

Szef klubu PO Sławomir Neumann krytykował przede wszystkim wicepremiera, ministra finansów i rozwoju Mateusza Morawieckiego, który według niego, nie realizuje polityki rozwoju Polski. „Zamiast realizować politykę rozwoju Polski realizuje tylko i włącznie politykę rozwoju swojej kariery na dworze Jarosława Kaczyńskiego, ze szkodą dla polskiej gospodarki, ale być może z apanażami dla samego siebie” – mówił Neumann.

„Otrzymaliśmy 66 slajdów dumnie nazwanych Strategią na Rzecz Odpowiedzialnego Rozwoju. Te slajdy to jedyna rzecz, która się premierowi Morawieckiemu udała” – ocenił polityk. Według niego strategia Morawieckiego to „strategia ograniczania rozwoju”. „To, co robi minister Morawiecki i rząd PiS, to ograniczanie polskiego rozwoju” – powiedział Neumann.

Odniósł się również do danych GUS, który podał we wtorek, że wzrost PKB w III kwartale wyniósł 2,5 proc (ekonomiści prognozowali 2,9 proc.). Jak zaznaczył wzrost ten jest najmniejszy w ostatnich latach mimo „dobrej koniunktury na świecie”.

Neumann skrytykował również rząd Szydło za 60-miliardowy deficyt budżetowy, spadek inwestycji publicznych, spadek wartości spółek notowanych na warszawskiej giełdzie oraz „bardzo słabe wykorzystanie środków europejskich". "To zwijanie się polskiej gospodarki, tak właśnie wygląda strategia ograniczonego rozwoju” – mówił.

Były szef MON, wiceszef PO Tomasz Siemoniak zaznaczył, że PiS zamiast zapowiadanego „silnego państwa” stworzył „państwo chaosu i przypadku”. W tym kontekście wymienił m.in. nazwisko swego następcy w MON Antoniego Macierewicza. „PiS obiecywał, że ministrem obrony zostanie Jarosław Gowin. Oszukano. Oszukano bardziej nawet niż myślicie, bo ministrem obrony został Józef Papkin i jest bohaterem sztuki o nieprzypadkowym tytule w tej sytuacji, bo to, co Jarosław Kaczyński funduje wojsku, służbom, dyplomacji, to jest jedna, wielka zemsta” – ocenił Siemoniak.

„Mamy ministra obrony, który poniża powstańców warszawskich, który stoi murem za Misiewiczem skompromitowanym. Mamy ministra obrony, który wystawia Polskę na światowe pośmiewisko po swojej wypowiedzi o Mistralach za dolara” – dodał.

Macierewiczowi Siemoniak wytknął obraźliwe – jego zdaniem – wypowiedzi pod adresem obecnego szefa europarlamentu i przyszłego szefa niemieckiego MSZ Martina Schulza. Tworzoną właśnie obronę terytorialną nazwał „niedzielnym wojskiem”.

Rafał Trzaskowski podkreślił, że w polityce zagranicznej PiS „króluje brak profesjonalizmu, nieodpowiedzialność i nieprzewidywalność”, które – jego zdaniem – są dla Polski „zabójcze”.

„W obecnym środowisku międzynarodowym, które jest nieprzewidywalne i bardzo groźne nas na taką politykę nieodpowiedzialnościnie stać. Dlatego głównym i najważniejszym celem przyszłego rządu, w którym na pewno będą politycy PO, będzie przywrócenie normalności, odpowiedzialności i przewidywalności w polskiej polityce zagranicznej” – zapowiedział Trzaskowski.

Wiceszef PO Borys Budka (w „gabinecie cieni” odpowiada za sprawy wewnętrzne i administrację) ocenił, że nikt nigdy w tak krótkim czasie nie zniszczył administracji i służby cywilnej jak PiS. Według Budki PiS chce zrobić ze służby cywilnej "służbę pisiewiczów". "Osób, które w imieniu interesu partyjnego będą chcieli rządzić polską nawet, jeśli nie mają do tego żadnych kompetencji i predyspozycji" - mówił Budka.

Jak zapewnił, PO nie będzie funkcjonariuszy służb mundurowych, sędziów, prokuratorów i urzędników "rozliczać za to, czy ktoś ma taki, a nie inny pogląd". "Dla nas mundur polskiego funkcjonariusza i orzełek w piersiach jest ważniejszy niż kibolski szalik na ulicach" – dodał Budka.

W składzie „gabinetu cieni” PO naleźli się również: Rafał Grupiński (kultura i dziedzictwo narodowe), Czesław Mroczek (obronność), Włodzimierz Nykiel (finanse), Urszula Augustyn (edukacja), Piotr Wach (nauka i szkolnictwo wyższego), Tomasz Grodzki (zdrowie), Michał Szczerba (polityka senioralna), Jarosław Duda (praca i polityka społeczna), Jacek Protas (minister ds. samorządów), Dorota Niedziela (rolnictwo), Ireneusz Raś (sport i turystyka), Gabriela Lenartowicz (środowisko), Tadeusz Aziewicz (gospodarka morska), Małgorzata Janyska (gospodarka) oraz Zdzisław Gawlik (energia).

Monika Wielichowska będzie w gabinecie cieni pełnomocniczką ds. równego statusu, sekretarz generalny PO Stanisław Gawłowski - szefem Komitetu Stałego, a skarbnik Mariusz Witczak - szefem KPRM.(PAP)