Rozmowy trwały krócej niż miesiąc i nastąpiły po czteroletniej przerwie w negocjacjach. Japoński minister spraw zagranicznych Fumio Kishida zaznaczył, że współpraca pomiędzy oboma krajami w dziedzinie bezpieczeństwa jest konieczna w obliczu zagrożenia ze strony Korei Płn., która rozwija własny arsenał nuklearny.

Korea Południowa w 2012 roku odłożyła podpisanie umowy, która została zaaprobowana przez oba kraje. Została jednak zablokowana przez koreańskich aktywistów odwołujących się do japońskich zbrodni wojennych z okresu drugiej wojny światowej. Ogłoszone przez japońskiego ministra spraw zagranicznych nowe porozumienie zakłada bezpośrednią współpracę pomiędzy krajami w zakresie przekazywania wojskowych informacji. Wcześniej współpraca na tym polu odbywała się na mocy trójstronnego porozumienia, którego częścią były także USA, które zresztą pośredniczyły w wymianie danych pomiędzy azjatyckimi sojusznikami.

Relacje pomiędzy oboma krajami poprawiły się w 2014 roku, gdy były kolonizator wyraził zgodę na wypłatę Korei w ramach odszkodowań wojennych 9 mln dol. Chodziło o zadośćuczynienie za działania Japonii w okresie przed rozpoczęciem i w czasie drugiej wojny światowej, która prowadziła w tamtym czasie wobec koreańskich kobiet politykę, która nosiła znamiona handlu ludźmi.

Azjatyckie kraje będące największymi wzajemnymi partnerami handlowymi muszą stawić czoła coraz bardziej prowokacyjnej geopolitycznej strategii prowadzonej przez Koreę Północną. Komunistyczny kraj przeprowadził we wrześniu już piątą próbę atomową, która ma na celu rozwój tamtejszego arsenału nuklearnego.

Reklama

>>> Polecamy: Rakiety Bastion w obwodzie kaliningradzkim. Celem pozycje w Polsce