Jak powiedział w poniedziałek Mendes, najpóźniej do wiosny zostaną wprowadzone opłaty za tankowanie pojazdów z napędem elektrycznym.

"Uiszczanie opłat będzie następowało na podstawie kart z chipem, które zostaną przekazane wszystkim posiadaczom pojazdów zasilanych prądem. Będą one zawierać informacje o ilości dokonywanych doładowań samochodu. Co miesiąc kierowcy otrzymają pełną ich listę wraz z zobowiązaniem do zapłaty” - ujawnił Mendes.

Przedstawiciel portugalskiego rządu przewiduje, że po wprowadzeniu opłat koszt ładowania pojazdu elektrycznego będzie o około 25 proc. niższy w stosunku do wydatków ponoszonych przez użytkowników pojazdów spalinowych.

Mendes zapowiedział, że wraz z rozpoczęciem pobierania opłat za tankowanie aut elektrycznych nasilą się prace nad rozbudową sieci punktów ładowania. Tylko w tym roku ma ich powstać na terenie całej Portugalii 450. Koszt inwestycji przekroczy 8 mln euro.

Reklama

Przedstawiciele środowisk zrzeszających posiadaczy aut z napędem elektrycznym także oczekują, że opłaty będą symboliczne w porównaniu do kosztu tankowania benzyną lub olejem napędowym. Nie spodziewają się, aby ich wprowadzenie wyhamowało sprzedaż pojazdów zasilanych prądem.

Jak powiedział PAP Bruno Mateus, sekretarz generalny Portugalskiego Stowarzyszenia Pojazdów Elektrycznych (APVE), kierowcy nie powinni być zaskoczeni wiadomością o wprowadzeniu opłat za tankowanie pojazdów elektrycznych, gdyż te miały wejść w życie już w ub.r.

“Kiedy w 2010 r. rząd zapowiadał rozwój sieci punktów tankowania aut elektrycznych i wprowadzane były zachęty podatkowe przy zakupie takich pojazdów informował równocześnie, że zwolnienie z opłat za ładowanie skończy się po okresie pilotażowym. Ten określono na pięć lat. To, że wciąż Portugalczycy mogą ładować baterie swoich aut za darmo wynika z prac nad przygotowaniem modelu pobierania opłat. Dobiegają one już końca” - dodał Mateus.

Przedstawiciel APVE odnotował, że środki pobierane za ładowanie samochodów z napędem elektrycznym są potrzebne do rozbudowy sieci punktów tankowania, która jest niezwykle uboga w porównaniu z Hiszpanią, gdzie ładowanie aut jest płatne.

O ile na terenie Portugalii działa blisko 1080 stacji ładowania aut elektrycznych, o tyle w Hiszpanii jest ich już prawie 2500. Najwięcej punktów ładowania samochodowych baterii funkcjonuje na Półwyspie Iberyjskim w aglomeracjach Barcelony i Lizbony – odpowiednio ponad 500 oraz 460.

Hiszpanie wyprzedzają też Portugalczyków pod względem zwolnień podatkowych przy zakupie auta z napędem elektrycznym. W zależności od modelu pojazdu wynosi ono w Hiszpanii od 3000 do 6500 euro. W Portugalii tymczasem rząd w ciągu ostatnich dwóch lat zredukował zwolnienie podatkowe z 4500 do 2250 euro. W 2017 r. jego poziom ma spaść do 1125 euro.

Z Lizbony Marcin Zatyka (PAP)

>>> Czytaj też: Opłaty za tankowanie elektrycznych aut w Portugalii. Taniej niż za spalinowe