Według wstępnych wyliczeń władz miasta wdrożenie reformy edukacji w Krakowie (m.in. odprawy dla odchodzących nauczycieli, remonty, dostosowanie wyposażenia szkół) pochłonie ok. 20 mln zł.

"Większość obecnych gimnazjów planujemy przekształcić w szkoły podstawowe, bo mamy wiele zatłoczonych podstawówek, do których dzieci chodzą na dwie, trzy zmiany. Chcemy, żeby uczniowie mieli do szkoły blisko i uczyli się w komfortowych warunkach, żeby nie ćwiczyli na korytarzach. Stąd propozycja, by podstawówki były mniejsze z mniejszymi obwodami" - powiedziała PAP wiceprezydent Krakowa ds. edukacji i sportu Katarzyna Król.

Zgodnie z wytycznymi rządu proponowaną wersję nowej sieci szkół miasto musi przedstawić kuratorowi oświaty do 17 lutego przyszłego roku. Ten musi ją zaopiniować do 11 marca, a radni do 31 marca muszą podjąć uchwały o zmianach – w Krakowie może to być nawet 400 uchwał.

Wśród 240 działających obecnie w Krakowie samorządowych szkół ogólnodostępnych 99 to podstawówki, 53 gimnazja, 43 licea, 23 technika i 22 szkoły zawodowe. Uczy się w nich ponad 73,5 tys. uczniów. Według danych GUS w roku szkolnym 2019/2020, gdy zgodnie z założeniami reformy nie będzie już gimnazjów, do podstawówek będzie uczęszczać ok. 56 tys. uczniów, a do liceów, techników i szkół zawodowych (branżowych) - ponad 22 tys.

Reklama

W Krakowie 13 gimnazjów ma być przekształconych w podstawówki, 16 kolejnych włączonych w strukturę podstawówek, 10 zespołów szkół będzie działało do 2019 r. jako podstawówki z klasami gimnazjalnymi a pięć kolejnych - jako licea z klasami gimnazjalnymi.

Cztery gimnazja zostały wstępnie wytypowane do wygaszenia: Gimnazjum nr 27 przy ul. Malborskiej (budynek ma być przekazany działającej tam niesamorządowej, bezpłatnej szkole podstawowej), Gimnazjum nr 22 przy ul. Skwerowej, gdzie powstać ma przedszkole, Gimnazjum nr 12 przy ul. Kluczborskiej, w którym działać ma poradnia wczesnego wspomagania dzieci i Gimnazjum nr 44 na os. Na Stoku, w którego budynku ma działać bezpłatna szkoła niesamorządowa.

Zlikwidowane mają być także: gimnazjum z oddziałami przysposabiającymi do pracy i gimnazjum dla dorosłych przy ul. Ułanów, a Gimnazjum nr 80, z oddziałami przysposabiającymi do pracy (przy ul. Millana), ma być włączone do szkoły branżowej I stopnia.

Władze miasta zaplanowały też wygaszenie sześciu liceów ogólnokształcących (w tym jednego, w którym nie ma już naboru). To: XXIII LO (ul. Seniorów Lotnictwa), XXXI LO (ul. Kazimierza Odnowiciela), XIV LO (ul. Chełmońskiego), XVIII LO (ul. Na Błonie), XXVII LO (ul. Senatorska), XXI LO (os. Tysiąclecia). Przeciwko likwidacji niektórych z tych szkół są radni oraz rodzice uczniów.

Jak podkreśla wiceprezydent Król, nie są to rozstrzygnięcia ostateczne. "To licea bardzo mało liczne. Jeśli młodzieży i rodzicom bardzo będzie zależało na dokończeniu nauki w budynkach, w których licealiści uczą się obecnie, szkoły te będą wygaszane stopniowo" – powiedziała PAP Król.

W tych gimnazjach, które będą przekształcane w szkoły podstawowe, może się zdarzyć, że oprócz uczniów klas II i III gimnazjum, w tym samym budynku będą siedmiolatkowie. "Będą to jednak pojedyncze przypadki" – zapewniła Król.

W samodzielnych budynkach funkcjonuje w Krakowie 20 gimnazjów.

We wszystkich krakowskich gimnazjach jest obecnie ponad 1 tys. 250 etatów nauczycielskich i 268 administracji i obsługi. Według wyliczeń wydziału edukacji Urzędu Miasta Krakowa po przekształceniach, choć pracy dla nauczycieli będzie mniej w gimnazjach, potrzebnych będzie ok. 200 dodatkowych etatów nauczycielskich w starszych klasach podstawówek oraz w liceach, do których w 2019/2020 trafi tzw. podwójny rocznik. Nie są to jednak dane ostateczne, bo zostały oszacowane przed powstaniem siatek godzin dla poszczególnych przedmiotów.

Przedstawiciele nauczycielskich związków zawodowych obawiają się jednak, że niekoniecznie nauczyciele zwalniani z gimnazjów znajdą zatrudnienie w liceach czy podstawówkach, bo dyrektorzy mogą zaoferować pracę absolwentom uczelni wchodzącym dopiero na rynek pracy.

Propozycje zmian w sieci szkół w Krakowie były wstępnie konsultowane z kurator oświaty. We wtorek w Krakowie prace ma rozpocząć zespół zadaniowy ds. reformy oświaty, do którego zaproszeni zostali m.in. radni, przedstawiciele organizacji pozarządowych i Rad Rodziców. To on ma wypracować ostateczną propozycję nowej sieci szkół oraz granic obwodów szkolnych.

"Wstępnie koszty wdrożenia reformy oszacowaliśmy na 20 mln zł" – poinformowała wiceprezydent.

W trakcie opracowywania koncepcji nowej sieci szkół są władze Zakopanego. "Opracowanie było poprzedzone dogłębną analizą stanu potrzeb i możliwości. Zweryfikowaliśmy obwody szkolne, przeanalizowaliśmy dane demograficzne w perspektywie do 2023 r. oraz urodzeń w poszczególnych obwodach" – powiedziała PAP Zofia Kiełpińska, naczelnik Wydziału Edukacji, Turystyki i Sportu zakopiańskiego Urzędu Miasta.

Dodała, że w niektórych szkołach konieczna będzie modernizacja urządzeń, np. dostosowanie wysokości umywalek w łazienkach, czy odpowiednie dostosowanie sal lekcyjnych.

Naczelnik przyznała, że przygotowania są na razie dość trudne, z uwagi na brak aktów prawnych, które determinują sposób przeprowadzenia zmian. "Nie ma chociażby podstawy programowej dla klas VII. Czekamy na wszystkie konieczne przepisy, w oparciu o które sfinalizujemy projekt zmian" – dodała.

Władze liczących blisko 20 tys. mieszkańców Wadowic na razie nie czynią żadnych przygotowań do zmian czekających szkolnictwo i oczekują na wytyczne kuratorium oświaty w tej sprawie.

Burmistrz 5-tysięcznej Muszyny Jan Golba przyznał, że obawia się konieczności zwolnień nauczycieli gimnazjum. Zwrócił także uwagę na konsekwencje finansowe reformy. "Na razie nie wiemy, czy będzie można pozostawić istniejące małe szkoły w ograniczonej strukturze tak jak dotychczas, czyli w zakresie klas I-III, czy będzie konieczność zwiększenia ich struktury do klas I-IV. Pomimo prośby o wyjaśnienie tej sprawy nie otrzymaliśmy z MEN żadnej informacji, jak należy w tym przypadku postąpić" – powiedział Golba.

W gminie Szaflary likwidacja czeka siedem gimnazjów. Jak powiedział PAP wójt gminy Rafał Szkaradziński, z reformą nie powinno być żadnych problemów, ponieważ istniejące w gminie gimnazja mieszczą się w tych samych budynkach, co szkoły podstawowe. "Po reformie uczniowie pozostaną w tych samych budynkach, jednak możliwe będą zwolnienia nauczycieli" – wyjaśnił wójt.(PAP)