"Jestem głębokim zwolennikiem wolności zgromadzeń (...). Uważam, że jeżeli ktoś chce manifestować, ma do tego prawo" - powiedział prezydent w programie "Kawa na ławę" w TVN24. Podkreślił, że bronił wolności zgromadzeń również w okresie, kiedy prezydentem był Bronisław Komorowski i składał swoje projekty.

Pytany o zapowiadaną przez m.in. Komitet Obrony Demokracji demonstrację 13 grudnia, Andrzej Duda odparł, że "nie ma nic przeciwko temu". "W Polsce jest demokracja, każdy ma prawo wyrażania swoich poglądów, także na ulicy" - mówił.

Zapewnił, że Pałac Prezydencki jest otwarty, również dla liderów opozycji. "Jeżeli będą chcieli przyjść do mnie, to oczywiście, że ich zaproszę i wysłucham, proszę bardzo, nie ma żadnego problemu" - powiedział prezydent.

Dodał też, że prawo wolności zgromadzeń jest przede wszystkim prawem obywatelskim. "Natomiast ja będę oceniał ustawę w momencie, w którym zostanie ona uchwalona przez Senat i przekazana do mnie jako prezydenta" - mówił prezydent.

Reklama

W piątek Sejm uchwalił nowelizację ustawy Prawo o zgromadzeniach, która zakłada możliwość otrzymania na trzy lata zgody na cykliczne organizowanie zgromadzeń w tym samym miejscu i brak możliwości organizacji konkurencyjnego zgromadzenia w tym samym miejscu. Uchwalone przepisy dają pierwszeństwo zgromadzeniom organizowanym przez organy władzy publicznej oraz zgromadzeniom odbywanym w ramach działalności kościołów i innych związków wyznaniowych.

W myśl nowych przepisów organ gminy będzie wydawał decyzję o zakazie zgromadzenia, jeżeli ma ono odbyć się w miejscu i czasie, w którym odbywa się zgromadzenie cykliczne. Nowela będzie teraz procedowana w Senacie. (PAP)