Warszawa, 09.04.2020 (ISBnews) - W sektorze handlowym nowe transakcje są wciąż zawierane - głównie przedłużenia umów najmu, a perspektywa generowania oczekiwanych przez najemców obrotów w dobrych lokalizacjach zwiększa szansę danego centrum handlowego na powrót do poziomu sprzed pandemii COVID-19, uważa szefowa Sektora Handlowego CBRE Magdalena Frątczak.
"Trwająca aktualnie epidemia koronawirusa nie pomaga przedsiębiorcom z sektora handlowego w prowadzeniu biznesu. Natomiast analizując sytuację z ostatnich kilku tygodni, liczę, że doczekamy powrotu do stanu sprzed epidemii w lokalizacjach, które przed okresem kwarantanny dobrze sobie radziły. Sklepy ulokowane w centrach handlowych z bardzo dobrymi wynikami historycznymi, wysoką odpowiedzalnością i dużą liczbą lojalnych klientów, którzy znają i lubią dane miejsce, szybciej generować będą obroty na poziomie zbliżonym do tych, sprzed decyzji o zamknięciu galerii handlowych" - skomentowała Frątczak.
Wskazała, że najemcy przygotowują się na powrót do działalności zabezpieczając swoją długofalową obecność w dobrych lokalizacjach.
"Tylko w ostatnim czasie odnowiliśmy umowy najmu dla marek Zara i Massimo Dutti w Galerii Sfera w Bielsku Białej. Zdarzają się również nowe transakcje. W Galerii Mazovia w Płocku zawarliśmy umowę z nowym operatorem spożywczym - siecią Spar, która aktualnie prowadzi prace adaptacyjne. Zostały również podpisane umowy na lokale dla marki Iqos w Galerii Katowickiej, Starym Browarze w Poznaniu, Galerii Bałtyckiej i krakowskiej Bonarce. Marka Sloggi podpisała umowę ze Złotymi Tarasami na otwarcie swojej drugiej lokalizacji w Polsce. Natomiast Atrium Copernicus w Toruniu wzmocni swoją ofertę o markę Fielmann" - powiedziała Frątczak.
Frątczak spodziewa się, że pomimo obserwowanego ogólnego spadku popytu na powierzchnie najmu wzrośnie zainteresowanie powierzchniami wśród tych najemców i marek, którzy czekali na szansę najmu lokali w najlepszej lokalizacji nawet kilka lat.
"Zadziała tutaj prosty mechanizm - na miejsce tych, którzy słabiej sobie poradzą w obecnej sytuacji, pojawią się inni, którzy mają bardziej stabilną sytuację i większą tolerancję na ryzyko. Z drugiej strony, zakłócenia wywołane epidemią jeszcze bardziej zaakcentują istniejącą presję na handel tradycyjny, spowodowaną szybkim rozwojem e-commerce. Cześć mniejszych sklepów, zamkniętych w wyniku aktualnej sytuacji, może nie zostać ponownie otwarte, szczególnie w gorszych lokalizacyjnie centrach" - oceniła Frątczak.
(ISBnews)