Pogorzelski zwrócił uwagę, że pogoda i szerzej zmiany klimatyczne mają duży wpływ na aktywność gospodarczą, zwłaszcza w rolnictwie, budownictwie, energetyce i logistyce. "Na wielkość zbiorów prawie wszystkich upraw wpływ mają temperatury powietrza: zazwyczaj im wyższe, tym lepiej oraz dostępność wody - poprzez opady lub odpowiednio wysokie stany rzek i wód podziemnych" - dodał.

"Od blisko trzech lat w Polsce mamy do czynienia z mniej lub bardziej intensywną suszą, spowodowaną rekordowo niskimi opadami i wysokimi temperaturami, sprzyjającymi parowaniu, które prawdopodobnie nie są bez związku z globalnymi zmianami klimatu" - stwierdził ekonomista. Dodał, że te czynniki to główny powód szybkiego wzrostu cen żywności (o 6,9 proc. w grudniu), z jakim mamy do czynienia ostatnio w Polsce.

Ekonomista powiedział, że wysokie temperatury zimą sprzyjają natomiast firmom z branży budownictwa, które nie muszą z powodu mrozu spowalniać lub przerywać prac, np. robót ziemnych, wylewania betonu, kładzenia asfaltu). Z mniejszą intensywnością pracują natomiast ciepłownie oraz domowe piece, co zmniejsza zapotrzebowanie na surowce energetyczne: węgiel, drewno, RDF (paliwo alternatywne), a także olej opałowy i gaz.

Pogorzelski wskazał, że pogoda ma również duży wpływ na sektor energetyczny, przy czym dotyczy to zarówno OZE, które wprost wykorzystują energię zjawisk pogodowych: wiatru, słońca, wody, jak i tradycyjnej energetyki.

Reklama

"Elektrownie węglowe, które dominują w Polsce, potrzebują dużych ilości wody do chłodzenia, którą czerpią z rzek" - powiedział. Dodał, że w okresach upałów, które w Polsce są coraz dłuższe i bardziej intensywne, w rzekach jest mało wody i ma ona wysoką temperaturę, co wymusza niejednokrotnie wyłączenie bloków energetycznych. "Stąd w Polsce rośnie ryzyko tzw. blackoutów, czyli braków dostaw energii elektrycznej" - zauważył ekonomista.

"Zmiany klimatyczne mają ponadto dość duży wpływ na branżę logistyczną, zwłaszcza transport rzeczny i morski" - powiedział Pogorzelski. "Wpływ ten może być zarówno pozytywny jak i negatywny. Niski stan wody w Renie w ubiegłym roku spowodował poważne perturbacje logistyczne w zachodnich Niemczech, co nie pozostało bez wpływu na tamtejszą produkcję przemysłową" - dodał.

Z drugiej strony ekonomista ocenił, że globalne ocieplenie spowoduje prawdopodobnie otwarcie tzw. drogi północnej między Europą a Azją, biegnącą przez Ocean Arktyczny na północy Rosji.

"Droga ta będzie krótsza niż dotychczasowa przez Kanał Sueski. Ponadto rozmarzanie Arktyki otwiera drogę do eksploatacji na niej surowców naturalnych" - zauważył Pogorzelski. "Ma to jednak znacznie większy wpływ na geopolitykę niż na polską gospodarkę w krótkim okresie" - podsumował.

Państwowe Gospodarstwo Wodne Wody Polskie podały niedawno, że dane wskaźnika wilgotności gleby dla stycznia 2020 r. wskazują na jej niską wilgotność – poniżej 40 proc., a miejscami nawet poniżej 35 proc. "Przyczyną przede wszystkim jest brak opadów – bezśnieżna i sucha, a przy tym ciepła zima – uniemożliwia odbudowę wilgoci w glebie" - poinformowały.

"Obecnie na obszarze Kujaw, województwa zachodniopomorskiego poprzez województwo pomorskie, wielkopolskie oraz na połowie obszaru regionu łódzkiego, jak również warmińsko-mazurskiego, dane wskazują na bardzo intensywną suszę atmosferyczną i rolniczą" - dodano.

Na taką sytuację wpływ ma brak opadów, bezśnieżna, sucha i ciepła zima. Wody Polskie zauważyły, że jeżeli sytuacja się nie poprawi, tzn. nie zacznie intensywnie padać, to susza występować będzie również na wiosnę.

>>> Czytaj też: Pięć największych zagrożeń dla świata. Zmiany klimatu gorsze od cyberataków