Z nieoficjalnych informacji redakcji Bloomberg wynika, że Fed (Federal Reserve System) ma zbadać, w jaki sposób Deutsche Bank operował miliardami dolarów w podejrzanych transakcjach czołowego pożyczkodawcy w Danii, Danske Bank.

To dopiero wstępny etap śledztwa – Fed analizuje, czy amerykańskie placówki Deutsche Bank odpowiednio monitorowały fundusze z estońskiego oddziału Danske Bank. Ten ostatni korzystał z działalności Deutsche Bank w postaci banku korespondenta, by przelewać potencjalnie brudne pieniądze z małych placówek w Estonii. Zarząd Danske Bank przyznał, że podejrzane transakcje opiewały na nawet 230 miliardów dolarów.

Deutsche Bank odpowiedział redakcji Bloomberg, że żadnego śledztwa nie ma, jedna bank otrzymał kilka wniosków od organów regulacyjnych i organów ścigania na cały świecie. „Deutsche Bank nadal dostarcza informacje agencjom śledczym i współpracuje z nimi” – zapewnia bank w oświadczeniu.

>>> Czytaj też: Danske Bank zamieszany w pranie pieniędzy. Może chodzić nawet o 8,3 mld dolarów

Reklama

Prawo Stanów Zjednoczonych wymaga, aby banki działające na terenie kraju kontrolowały klientów i ich transakcje w celu wykrycia potencjalnego prania pieniędzy i ostrzeżenia organów przed podejrzanymi transakcjami. Fed należy do organów regulacyjnych, które zapewniają bankom odpowiednie systemy do wypełniania tych obowiązków.

Danske Bank, który dopuścił do nielegalnego przepływu gotówki, potwierdził, że spora część pieniędzy przeszła przez Deutsche Bank w Stanach Zjednoczonych.

Dyrektor generalny Deutsche Bank Christian Sewing powiedział w ubiegłym tygodniu, że rozpoczął dalsze wewnętrzne dochodzenie w sprawie roli pożyczkodawcy jako banku korespondenta dla Danske. Dodał jednak, że nie widział żadnych dowodów rzeczonych nieprawidłowości. Sewing apeluje, by nie „przesądzać” o winie banku lub jego pracowników.
Amerykański Departament Sprawiedliwości i organy karne z innych krajów rozpoczęły śledztwo w sprawie działalności Danske Bank w Estonii – oddziały te oskarżono o to, że stały się europejskim ośrodkiem prania brudnych pieniędzy z krajów byłego Związku Radzieckiego. Danske Bank otrzymał od swojego krajowego organu nadzoru nakaz zgromadzenia dodatkowego kapitału w wysokości 1,5 miliarda dolarów na pokrycie ewentualnych kar.

Deutsche Bank z siedzibą we Frankfurcie był już wcześniej krytykowany przez głównego regulatora w USA. W 2017 r. firma zgodziła się zapłacić 41 miliony dolarów rekompensaty za to, że jej działalność w Stanach Zjednoczonych nie zapewniała wystarczającej ochrony przed praniem brudnych pieniędzy. Błędne i niekompletne monitorowanie banku dotyczyło miliardów dolarów w „potencjalnie podejrzanych transakcjach” operowanych w latach 2011-2015 r. Według informacji przekazanych przez Fed, transakcje te dotyczyły oddziałów w Europie, które nie przekazały „dokładnych i kompletnych informacji”.

>>> Czytaj też: Prezes Danske Bank podał się do dymisji. Estoński oddział banku miał wyprać nawet 234 mld dol.