CEO Apple’a Tim Cook powiedział, że nie ustalił jeszcze, które części firmy mogą ograniczyć wielkość załogi. Podkreślił jednak, że kluczowe jej części, np. zespół ds. sztucznej inteligencji, nadal będą w szybkim tempie zwiększać liczbę zatrudnionych. Zwrócił także uwagę, że wielkość danego działu nie określa jego znaczenia dla firmy.

Rzecznik prasowy firmy nie skomentował doniesień o redukcji zatrudnienia.

Obecne cięcia mogą odwrócić albo znacznie osłabić trend zwiększania przez firmę zatrudnienia, który trwa już od dekady. W ostatnich latach znacznie jednak spowolnił. Przykładowo, w 2014 roku firma zatrudniła 92,6 tys. osób, rok później już 110 tys. Jednakże różnica pomiędzy wzrostami z 2016 i 2015 roku wyniosła tylko 6 tys. Podobne wolniejsze tempo wzrostu było kontynuowane w poprzednich latach.

Redukcja zatrudnienia nie wpłynie na plany otwarcia nowego biura firmy w Austin w stanie Teksas oraz rozbudowy siedziby z Los Angeles, gdzie powstaje zespół Apple’a ds. treści wideo.

Reklama

Na początku roku Apple obniżyło po raz pierwszy prognozę sprzedaży za wakacyjny kwartał z 89-93 mld do 84 mld dol. To pierwszy taki przypadek od dwóch dekad. Firma obwinia za spadek sprzedaży smartfonów kryzys w branży i gospodarcze spowolnienie w Chinach.

Tymczasem sprzedaż usług Apple’a może wzrosnąć w wakacyjnym kwartale do 10,8 mld dol. – zakomunikował Cook. CEO firmy podkreślił duże znaczenie tego segmentu dla rozwoju firmy.

W ostatnich miesiącach Apple zasygnalizowało zmianę strategii rozwoju segmentu usług, udostępniając usługę Apple Music na urządzenia Amazona, umożliwiając strumieniowanie multimediów z iPhone’ów i iPadów do zestawów telewizyjnych oraz udostępniając telewizorom Samsunga aplikację iTunes. Apple zaczyna budować współpracę z innymi firmami – przymierza się do udostępnienia usługi Apple Music innym platformom.